Piotr Zelt przez pierwsze lata swojej kariery kojarzony był głównie z rolą Arnolda w pierwszym polskim sitcomie oraz zawirowań w życiu prywatnym.
Plotkowano, że cieniem na jego małżeństwie położyła się znajomość z łyżwiarką, z którą trenował do programu "Gwiazdy tańczą na lodzie”. Po rozwodzie w 2012 roku aktor zauroczył się byłą Miss Warszawy, Moniką Ordowską, która uszczęśliwiła go zachodząc w ciążę. Niestety, po narodzinach dziecka, badania DNA rozwiały nadzieje Zelta na ich biologiczne pokrewieństwo.
Piotr Zelt jest zaangażowanym sportowcem
W trudnych chwilach skuteczną odskocznią dla aktora zawsze był sport. Od lat trenuje windsurfing i narciarstwo, a w minionych latach wciągnęło go kolarstwo. Jak wyznał w rozmowie z Newserią, nic tak nie rozwiewa trosk, jak wielokilometrowa trasa:
"Fantastyczne jest też to, że jest się samemu ze sobą, ze swoim organizmem, z przyrodą, z otoczeniem. Tygodniowo udaje mi się teraz przejechać mniej więcej 250–300 kilometrów".
Piotr Zelt promuje ekologiczny styl życia
Zelt, jako osoba spędzająca wiele czasu na łonie natury, potrafi wsłuchiwać się w jej potrzeby. Jak tłumaczy w rozmowie z Newserią, w obecnych czasach ekologia nie może już być uważana za fanaberię, tylko codzienny nawyk. Zdaniem aktora, wciąż jest w tym względzie wiele do zrobienia, zwłaszcza że wciąż wiele osób popełnia błędy przy segregowaniu śmieci:
"Staram się bardzo tego pilnować i gonię wszystkich z mojego otoczenia do tego, żeby też to porządnie robili, bo różnie to bywa. Ja sam precyzyjnie segreguję odpady i wrzucam do odpowiednio oznaczonych pojemników. W ten sposób chcę pomóc naszej przyrodzie".
Zelt nie ukrywa, że czasem zdarza mu się podejmować osobistą interwencję, co w tym przypadku oznacza grzebanie w śmieciach, Jak dał do zrozumienia, nie jest to jego ulubione zajęcie, ale bywa, że nie ma wyjścia:
"Mojej ukochanej partnerce życiowej Katarzynie czasami zdarza się wrzucić śmieci nie tak, nie do tych pojemników, co trzeba, a ja później muszę to przekładać, więc zwracam jej uwagę, żeby nie skazywała mnie na to, żebym grzebał w tych śmieciach. Mojej córce, która ma 16 lat, też cały czas przypominam o konieczności oszczędzania wody, segregacji śmieci, to są te najprostsze rzeczy".
Piotr Zelt ma specjalny apel. Chodzi o zakupy
Zelt skorzystał też z okazji, by przypomnieć ludziom, że nie potrzebują wszystkich rzeczy, którymi zawalone są sklepowe półki. Ani nawet części z nich. Jak przekonuje, można szczęśliwie żyć nawet nie posiadając najnowszego modelu smartphona:
"Myślę, że nasz pęd do konsumpcji można ograniczyć w wielu kwestiach, na przykład używać urządzeń elektronicznych dłużej. Nie potrzeba przecież tak szybko zmieniać ich na nowsze modele. Jeżeli chodzi o ubrania, ciuchy, buty, to też cały czas jesteśmy namawiani do tego, żeby kupować więcej, więcej, wyrzucać jeszcze niezużyte, bo już trzeba mieć nowe. W tym względzie rozumiemy się z moją córką chyba dosyć dobrze. Ona nie jest gadżeciarą, więc nie jest tak, że ona bardzo prze do tego, żeby mieć najnowszy model jakiegoś tam urządzenia, telefonu. W miarę zdroworozsądkowo do tego podchodzi".
Zobacz też:
Piotr Zelt szczerze o relacji z córką. Niewiarygodne, na co może narzekać
Piotr Zelt swoją radością chwali się światu. Dokonał niezwykłych rzeczyPiotr Zelt: Obrastamy w rzeczy zbędne








