Z ulgą żegna odchodzący rok, ale przed nim wciąż jeszcze bardzo trudny czas. Ukochana mama, którą Piotr Polk (55 l.) uważa za najważniejszą osobę w swoim życiu, bardzo podupadła na zdrowiu. - Mama teraz traci pamięć całego swojego życia i to jest straszne - martwi się aktor.
Nigdy nie lubił opowiadać o swoich prywatnych dramatach, jednak tym razem emocje wzięły górę... Bo słowo "mama" jest dla niego świętością.
Poświęciła życie, by ukochany jedynak jak najmniej odczuł brak ojca, którego wcześnie stracił. Chciała, by wyszedł na ludzi. To dzięki jej wysiłkowi Piotr skończył wymarzone studia i dziś może odnosić sukcesy jako aktor. Sąsiadki gratulowały seniorce Polk takiego syna.
Inspektor Możejko, czyli grana przez niego postać w serialu "Ojciec Mateusz", stał się jedną z ulubionych postaci Ślązaków. Gdy świat się walił, Piotr zawsze jeździł do domu w Kaletach, niewielkiej śląskiej miejscowości, która była najbezpieczniejszą przystanią.
Tak było, gdy zaczynał nowy etap życia po rozstaniach z partnerkami: Hanną Polk (54 l.) i Magdaleną Wołłejko (62 l.). Wiedział, że nikt nie wysłucha go jak matka i nikt tak nie pocieszy.
Mama zaakceptowała aktualną partnerkę pana Piotra, Joannę, od pierwszego wejrzenia. Matczyna intuicja podpowiadała jej, że właśnie ta kobieta uczyni syna naprawdę szczęśliwym.
To niemal cud, bo mama aktora, jak wiele Ślązaczek, do pięknych pań rodem ze stolicy zawsze podchodziła z dystansem. Ale szybko zrozumiała, że Joanna jest kobietą, dla której rodzina jest na pierwszym miejscu.
Joanna pokochała mamę Piotra jak własną i zapragnęła otoczyć ją opieką. Ta przyjaźń trwa od lat. Gdy dowiedziała się o chorobie, natychmiast zaczęła działać: umawiała lekarzy, pilnowała badań, organizowała pomoc. Stała się cennym wsparciem dla Piotra w obliczu rodzinnego dramatu.
Przy Joannie, ze świadomością, że ukochana nie opuści go w potrzebie, z pewnością łatwiej znieść to, co zsyła los.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
