Para już na początku swojego związku przeżyła trudne chwile.
Mieli wypadek, który dla Weroniki Rosati skończył się bolesną kontuzją nogi.
Aktorka przeszła trzy operacje i obecnie jest już zdrowa.
Przez wiele miesięcy musiała jednak poruszać się o kulach, co znacznie utrudniało jej życie.
Nie chciała rezygnować z pracy, dlatego przyjęła propozycję zagrania w reżyserowanym przez Agnieszkę Holland "Dziecku Rosemary", z którego ostatecznie i tak została wycięta.
"Fakt" donosi, że na planie we Francji towarzyszył jej Piotr Adamczyk, który nie tylko nie odstępował jej na krok, ale nawet nosił ją na rękach, by nie musiała się za bardzo wysilać.
Nie wszystkim spodobała się jego postawa...
"Na planie ludzie śmiali się, że jest pantoflarzem, bo pilnował dziewczyny w pracy.
Cała ekipa nabijała się z nich, bo przecież Rosati mogła przyjść o kulach, a nie! Adamczyk ją wnosił! - mówi tabloidowi osoba, która pracowała na planie serialu.
Jest się z czego śmiać?
Zobacz również:
