Piotr Adamczyk i Kate Rozz: Pierwsze problemy?
Czyżby miesiąc miodowy w związku Piotra Adamczyka i Kate Rozz dobiegł końca i para stanęła w obliczu pierwszych małżeńskich kłopotów?
Kiedy świeżo poślubieni Kate i Piotr udzielali wywiadu "Vivie!", z ich słów wyłaniał się obraz prawdziwej miłosnej sielanki. Są sobie przeznaczeni - mówili. Problem w tym, że tak naprawdę oboje nie mieli za wiele czasu, by dobrze się poznać. Zanim stanęli na ślubnym kobiercu, byli parą przez zaledwie siedem miesięcy, w trakcie których więcej czasu spędzali osobno.
Wybranka Adamczyka ma już ustabilizowane życie w Paryżu, gdzie od dziesięciu lat mieszka i wychowuje córkę Mię z pierwszego małżeństwa (a od niedawna także zaadoptowanego z białostockiego domu dziecka syna Shaantiego). To we francuskiej stolicy mieszka ojciec Mii, a Kate podobno zależy na tym, by dziewczynka miała częsty kontakt z tatą.
Piotrowi też nie jest łatwo zrezygnować z życia w Polsce. To tutaj pracuje i odnosi sukcesy, a rolą w serialu "Przepis na życie" związał się z Warszawą jeszcze bardziej. Młodym małżonkom musi być niezwykle trudno prowadzić życie na walizkach, między Polską Francją, próbując pogodzić życie rodzinne z obowiązkami zawodowymi.
Jak donosi tygodnik "Życie na gorąco", ostatnio widziano ich podobno podczas małżeńskiej kłótni. Kate i Piotr bawili się wraz z przyjaciółmi pod Warszawą. Kiedy wracali do stolicy, w pewnym momencie aktor miał zatrzymać samochód i wyjść z niego, nie obracając się za siebie. Chwilę później Kate włączyła światła awaryjne i pobiegła za nim. Na początku Adamczyk nie chciał się zatrzymać, w końcu żona namówiła go jednak na powrót do auta.
Co takiego zdarzyło się podczas kilkudziesięciominutowej jazdy samochodem, że Piotr zareagował tak impulsywnie?