Wojna uczestników popularnego formatu rozpoczęła się od programu Kuby Wojewódzkiego. Trybson nazwał w nim Cattaneo "turboruchaczem" i przyznał, że go nie lubi.
- On ruchał wszystko, co się dało. Brzydka czy niebrzydka, umyta czy brudna, byleby zaliczyć - mówił o koledze.Dziś Paweł nie chce mieć nic wspólnego z pięściarzem. Jak mówi, gdyby go spotkał na ulicy, udawałby, że go nie zna.
- W pierwszym sezonie nasze relacje były dobre, naprawdę się lubiliśmy - opowiada agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
- Później wszystko się popsuło. Wydaje mi się, że górę wzięła zazdrość. Zawsze lubiłem Elizę, ona lubiła mnie, potrafiliśmy ze sobą rozmawiać po nocach, byliśmy zwykłymi przyjaciółmi. Ani ja od niej nic nie chciałem, ani ona ode mnie. Ale on chyba nie jest w stanie tego zrozumieć i u Wojewódzkiego tak naprawdę pokazał, jaki jest.
Nie wiem, czemu tak powiedział, bo to wszystko to stek bzdur. (...) Dla mnie ten człowiek po prostu nie istnieje.
Cattaneo, choć czuje żal do Pawła Trybały, chciałby się z nim spotkać i wyjaśnić pewne sprawy: - Jeżeli masz coś do mnie, zadzwoń, możemy pogadać! - apeluje.









