Paulina Smaszcz: zmiany w życiu "Kobiety petardy"
Paulina Smaszcz na przestrzeni ostatnich miesięcy przyzwyczaiła nas do publikacji skandalicznych postów dotyczących głównie jej życia osobistego oraz związku byłego męża z koleżanką z pracy. "Kobieta petarda" chętnie komentowała okoliczności, w jakich rozwijał się romans Macieja Kurzajewskiego z Katarzyną Cichopek i narzekała na to, jak traktowani są jej synowie przez zakochanego po uszy ojca. W pewnym momencie dziennikarka musiała zdać sobie sprawę, że takie zachowanie zdecydowanie nie działa na jej korzyść, a wręcz przeciwnie, negatywnie wpływa na kwestie biznesowe. Rozstanie z JLL Polska bez wątpienia było dla Pauliny Smaszcz sygnałem do zmiany.
Była żona Macieja Kurzajewskiego nieco się uspokoiła i w ostatnim czasie nie poświęca już tyle uwagi osobistym sprawom prezenterów "Pytania na śniadanie". Zamiast tego, stara się dostarczać swoim obserwatorom tzw. wartościowy "content". W związku z obchodzoną przed dwoma dniami rocznicą wprowadzenia stanu wojennego, Paulina Smaszcz podzieliła się własnymi wspomnieniami z tamtego okresu. Opowiedziała, jak zapamiętała ten szczególny dzień w dziejach Polski.
Nie było Wieczorynki, tylko pan w mundurze mówił z telewizora Rubin. Nic nie rozumieliśmy. W całej kamienicy sąsiedzi odwiedzali sąsiadów. Na co czekali, o czym rozmawiali? Byliśmy za mali, by zrozumieć, ale teraz wiemy co to wolność słowa, wypowiedzi, co to demokracja. Wówczas na podstawie dekretu o stanie wojennym zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie, wprowadzono tryb doraźny w sądach, zakazano strajków, demonstracji, milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać obywateli
Paulina Smaszcz z nostalgią wspomina komunę
Paulina Smaszcz, która jak dotąd trzymała się z daleka od polityki, tym razem bardzo obszernie opisała wydarzenia sprzed niemal 40 lat. Wspominała godzinę milicyjną, przepustki wyjazdowe, cenzurę korespondencji oraz wyłączanie telefonów. "Kobieta petarda" niespodziewanie zestawiła tamtą rzeczywistość z tym, jak obecnie wygląda życie w Polsce. Zdaniem byłej żony Macieja Kurzajewskiego, współcześni Polacy nie potrafią korzystać z wywalczonej wolności. Czyżby w Paulinie Smaszcz obudziła się rewolucjonistka?
"Dlaczego obecnie nie umiemy czerpać z tej wolności, która okupiona została tyloma ofiarami i represjami? Dlaczego nie potrafimy przeciwstawić się temu, co wraca, a wiemy, jakie zbiera straszne żniwo? Dlaczego? Za szybko zapominamy i za wolno uczymy się z historii, by obecnie i w przyszłości nie popełniać już tych samych błędów" - podsumowała wyraźnie zmartwiona Paulina Smaszcz.
Nie sposób określić, co dokładnie miała na myśli "Kobieta petarda", mówiąc o "tych samych błędach". Z jej wpisu można jednak wyraźnie wywnioskować, że nie jest zadowolona z obecnej sytuacji Polski. Może Paulina Smaszcz powinna rozważyć kandydowanie w nadchodzących wyborach i przedstawić swoje własne propozycje rozwiązań trapiących nas problemów? Oddalibyście na nią swój głos?
Zobacz też:
Ujawnił, co wie o zaginięciu Iwony Wieczorek. Fakty mówią same za siebie
Wojciech Szczęsny i Marina dobrze wiedzą, jak inwestować pieniądze. Na tym zbili fortunę
Książę Harry nie miał łatwo. Rodzina królewska utrudniała mu kontakt z Elżbietą II!











