Reklama
Reklama
Tylko u nas

Rutkowski zna Pawła P. On jest kluczem do rozwikłania zaginięcia Wieczorek?

Krzysztof Rutkowski (62 l.) od niemal samego początku uczestniczy aktywnie w śledztwie w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. W obliczu rzekomego przełomu, który miał nastąpić po odnalezieniu mężczyzny z ręcznikiem oraz zatrzymaniu dwóch osób, najsłynniejszy polski detektyw postanowił odnieść się do najnowszych ustaleń prokuratury. Co wie na temat zatrzymanych osób? Czy śledztwo nareszcie dobiegnie końca?

Krzysztof Rutkowski: zaginięcie Iwony Wieczorek

Krzysztof Rutkowski na bardzo wczesnym etapie włączył się w śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Iwony Wieczorek. Najsłynniejszy polski detektyw liczył na to, że jego zaangażowanie pomoże doprowadzić sprawę do końca i schwytać osoby, które odpowiadają za tajemnicze zaginięcie dziewczyny.

"My włączyliśmy się w poszukiwania na około 3 dni po zaginięciu Iwony Wieczorek. Dwa dni po otrzymaniu informacji byliśmy już na miejscu w Sopocie" - wspominał w wywiadzie dla Pomponika, Krzysztof Rutkowski

Reklama

Nie jest tajemnicą, że szybkie wdrożenie działań radykalnie zwiększa szanse na rozwikłanie zagadki. Niestety zdaniem detektywa policja nie dołożyła należytych starań, co w późniejszym czasie, dramatycznie rzutowało na przebieg śledztwa. Przez 12 lat nikt nie był w stanie ustalić, co dokładnie wydarzyło się nocą z 16 na 17 lipca 2010 roku, chwilę po opuszczeniu sopockiego klubu przez Iwonę Wieczorek. 

Wczoraj w mediach pojawiły się doniesienia, że nareszcie doszło do przełomu. Prokurator Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej poinformował o zatrzymaniu dwóch osób: Pawła P. oraz jego partnerki. Oprócz tego, w minioną sobotę do policjantów z Chorzowa zgłosił się 58-letni mężczyzna, który rozpoznał własny wizerunek na zdjęciach opublikowanych przez śledczych. 

Po przesłuchaniu wrócił do domu, ponieważ nic nie wskazuje na to, aby w jakikolwiek sposób przyczynił się do zaginięcia 19-latki. Na prośbę naszego reportera, Krzysztof Rutkowski zgodził się skomentować najnowsze ustalenia prokuratury w sprawie Iwony Wieczorek. 

"To, że został znaleziony mężczyzna z ręcznikiem - owszem, to jest dodatkowy element, ale mężczyzna z ręcznikiem nie jest osobą, która jest określona jako zabójca, ani która doprowadziła do jej zaginięcia, tylko jest to świadek zdarzenia, który wszedł w monitoring. To było wejście nr 46, Gdańsk-Jelitkowo i ten monitoring opublikowaliśmy na konferencji prasowej. W związku z tym, monitoringi zabezpieczyło biuro w pierwszej kolejności. I te monitoringi oczywiście opublikowaliśmy" - opowiadał Krzysztof Rutkowski w wywiadzie dla Pomponika. 

Krzysztof Rutkowski zna osobiście Pawła P.

Nasz reporter próbował dowiedzieć się, czy detektyw Krzysztof Rutkowski wierzy 58-letniemu mężczyźnie z ręcznikiem, który twierdzi, że nic nie pamięta z tamtego wieczoru.

"Jeżeli przyjmiemy status świadka, są to wiarygodne zeznania, ponieważ w tym konkretnym przypadku nie mamy żadnego dowodu, mówiącego o tym, że mężczyzna z ręcznikiem mógł mieć jakikolwiek związek z zaginięciem Iwony".

Zatrzymanie Pawła P. i jego partnerki przez wiele osób określane jest jako przełom. Krzysztof Rutkowski bynajmniej nie podziela tego entuzjazmu i zwraca uwagę, że wspomniany mężczyzna od lat był wskazywany jako jedna z osób, które mogą mieć wiedzę o okolicznościach zaginięcia Iwony Wieczorek. Co więcej, detektyw zdradził nam, że partnerka Pawła P. jest już na wolności.

"Absurdem jest w tej chwili mówienie, że nastąpił przełom, skoro my Pawła P. wskazywaliśmy na 4-5 dni po rozpoczęciu działań i każdy doskonale o tym wie. Wskazywaliśmy Pawła P. jako osobę, która może mieć związek z zaginięciem, ale nie było żadnych dowodów, które by o tym świadczyły. Dziś również organy ścigania nie posiadają żadnych dowodów w tym kierunku. Przecież partnerka Pawła P. nie miała żadnego związku z zaginięciem i już została wypuszczona" - wyjawił detektyw Rutkowski w wywiadzie dla Pomponika. 

Krzysztof Rutkowski nie wierzy w zakończenie śledztwa?

Detektyw wyjawił, że sam miał okazję w przeszłości rozmawiać z Pawłem P. To właśnie on jako pierwszy zakomunikował Rutkowskiemu, że doszło do zaginięcia. Właśnie dlatego podejrzewa, że zatrzymanie mężczyzny może okazać się wielką pomyłką. 

"Zatrzymanie Pawła P. niestety może okazać się kapiszonem w tej sprawie, który zupełnie nic nie wniesie, ponieważ Paweł P. był wielokrotnie przesłuchiwany i to zupełnie nic nie wniosło" - mówił Krzysztof Rutkowski w wywiadzie dla naszego serwisu.

Zdaniem detektywa Rutkowskiego Paweł P. potencjalnie może zostać zatrzymany za mataczenie lub inne przestępstwo, które nie ma bezpośredniego związku z zabójstwem.

"Jeżeli będą świadkowie konkretni, jeśli będzie konkretny dowód wskazujący sprawców tego zdarzenia, to możemy powiedzieć o przełomie. Dzisiaj mamy do czynienia ze strzelaniem ze ślepaków" - podsumował Krzysztof Rutkowski.

Zobacz też:

Krzysztof Rutkowski zerwa kontakty z uczestnikami TzG. Madeńska ujawnia

Julia Wieniawa spotyka się ze znanym piłkarzem? Aktorka wymownie skomentowała

Zenek Martyniuk: Jak dobrze znasz króla disco polo? [QUIZ]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Rutkowski | Iwona Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy