Reklama
Reklama

Patrycja Markowska fatalnie znosi rozstanie z Kopczyńskim, a tu jeszcze problem z synem! "Mogę się tylko modlić"

Patrycja Markowska ostatnich miesięcy nie zaliczy do najbardziej udanych. Jej wieloletni związek z Jackiem Kopczyńskim ostatecznie się rozpadł, a aktor zaczął się już spotykać z inną kobietą. Piosenkarka z kolei nadal nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W ostatnich wywiadach nie ukrywa, że jest jej ciężko i "nocami płacze w poduszkę". Do tego doszedł strach o syna, który jakiś czas temu wyjawił jej swoje plany na przyszłość...

Patrycja Markowska w ostatnich miesiącach zaczęła wzbudzać spore zainteresowanie mediów plotkarskich. Okazało się bowiem, że jej związek z Jackiem Kopczyńskim trawi poważny kryzys. 

Sama gwiazda nie ukrywała, że nie dzieje się u niej najlepiej. Liczyła jednak, że terapia dla par pomoże w kłopotach. Początkowo nawet zapowiadało się, że faktycznie pomoc specjalisty przynosi rezultaty. Donoszono, że Kopczyński wrócił do Patrycji i znów razem mieszkają. 

Reklama

Szczęście trwało jednak krótki i plotki o kryzysie wróciły na nowo. Markowska nie chciała już słyszeć o kolejnej terapii i w końcu podjęła decyzję o ostatecznym rozstaniu. Chyba jednak nie spodziewała się, że ojciec jej syna tak szybko znajdzie sobie pocieszycielkę. 

Kopczyński już ma nową partnerkę

Jak dowiedziało się niedawno "Na Żywo", Kopczyński związał się z pisarką Klaudią Kardas, która jest autorką powieści "Kokainowa księżniczka". Plotki potwierdziła sama zainteresowana:

"Skoro gazety piszą, to raczej już tego nie ukryjemy. Tak, jesteśmy razem" - wyznała nowa partnerka Kopczyńskiego w rozmowie z Plejadą.

W rozmowie z portalem opowiedziała też o tym, jak wspaniałym partnerem okazał się Jacek. Wspomniała także o bagażu doświadczeń, który ma za sobą. Podobnie jak ówczesny partner Markowskiej ma za sobą trudny związek.

"Jacek jest wrażliwym, ciepłym mężczyzną. Daje mi dużo spokoju, którego nie miałam w dziesięcioletnim związku z poprzednim partnerem. Czuję się przy nim dobrze, sprawia, że zaczęłam się uśmiechać. Jest przede wszystkim dojrzały i świadomy swojej decyzji" - wyjawiła.

Markowska nie radzi sobie po rozstaniu?

W rozmowie z Jastrząb Post Patrycja nawet nie kryła, że fatalnie znosi rozstanie z Jackiem. 

"Na razie czuję się średnio… Ja przeżywam długo pewne rzeczy i pewnie sporo czasu minie, zanim te skrzydła odrosną" - wyznała.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu w rozmowie z nami podzieliła się równie niepokojącym wyznaniem. Wspomniała też o synu, dla którego musie wziąć się w garść.

"Staram się w życiu tak układać sobie wszystko wewnętrznie, żeby mieć równowagę, ale płaczę czasem w poduszkę. Myślę, że jak my wszyscy, mam zakręty, złe dni, ale mam też syna i muszę być dla niego silna" - zapewniła Patrycja.

Patrycja Markowska drży o przyszłość syna

A okazuje się, że Markowska zaczęła martwić się o Filipa, który oznajmił jej, że chce zacząć karierę w show-biznesie. Jego fascynacją jest hip-hop. Matka jest przerażona, bo wiem, z czym wiąże się życie na świeczniku. 

Sen z powiek spędza jej też fakt, że chłopak jest ponoć niesamowicie wrażliwy i gdyby to ona decydowała o jego karierze zawodowej, to odradzałaby mu show-biznes. 

"To jest bardzo niebezpieczny zawód, pełen pułapek non stop. Już nie mówię o używkach, ale też takich pułapkach emocjonalnych. Mogę się tylko modlić, aby miał w tym wszystkim siłę. Ale ja bym przede wszystkim chciała, żeby on lubił swój zawód, bo powiedziałam mu to kiedyś, że jeżeli ma się zawód, który się lubi, to czuje się, że się nie przepracowało nawet godziny w życiu. On jest jeszcze taki młody. Ma 15 lat i kompletnie jest zielony. Ja bym go w życiu nie wpuściła w show-biznes" - stwierdziła Markowska.

Markowska nie ukrywa, że sama wiele razy żałowała, że poszła w ślady ojca. Spotyka się przez to z dużym hejtem i nienawistnymi komentarzami. Boi się, że jej syn z czymś takim sobie nie poradzi. Do tego praca na scenie to wcale nie taki łatwy kawałek chleba. Ona sama boi się chociażby nadchodzącej trasy koncertowej, która może się okazać klapą finansową:

"Ja mam czasami ochotę iść i wyć w poduchę. Bo tu hejt, tu zaraz ruszam w trasę. (...) Modlę się, żeby się ta trasa sprzedała. Wiadomo, jak ludzie przyjdą, to jest to sukces nas wszystkich, ale jak coś nie idzie, to ja to wtedy biorę na klatę. W życiu nie chciałabym mojemu synowi tego fundować" - gorzko podsumowała Patrycja.

Zobacz też:

Markowska uderzy w byłego piosenką jak Shakira? Gwiazda w ostrych słowach oceniła maglowanie prywatnych brudów

Patrycja Markowska zdradziła rodzinną tajemnicę: "Mamy taki rytuał"

Patrycja Markowska może liczyć na ojca. Grzegorz Markowski wspiera córkę po rozstaniu

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Patrycja Markowska | Jacek Kopczyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama