Ostrowska potwierdza doniesienia w sprawie powrotu "Rancza". Wielka niespodzianka już pod koniec roku
Doniesieniami o powrocie "Rancza" fani serialu TVP żyją już od kilku miesięcy. W tym czasie do opinii publicznej docierają coraz to nowe wieści na temat reaktywacji serialu, który pokochały miliony. Teraz milczenie w tej sprawie przerwała Ilona Ostrowska. Serialowa Lucy zapowiada dużą niespodziankę już pod koniec roku. Reszta pozostaje wielkim znakiem zapytania.
Serial "Ranczo" opowiadający o perypetiach mieszkańców niewielkiej wsi Wilkowyje pokochały miliony widzów. Produkcja doczekała się aż dziesięciu sezonów, jednak największym fanom wciąż mało.
Już od kilku miesięcy media żyją doniesieniami o rzekomym powrocie serialu. Coraz więcej osób potwierdza, że są plany nakręcenia kilku odcinków, które wyjaśniałyby jak potoczyły się dalsze losy głównych bohaterów. Chociaż nie brakuje głosów zachwytu, to zdarzają się także sceptyczni fani, którzy uważają, że reaktywacja "Rancza" bez takich aktorów jak zmarli Paweł Królikowski, czy Franciszek Pieczka, to już nie to samo.
Teraz głos w tej sprawie zabrała Ilona Ostrowska. Aktorka, która w serialu wcieliła się w główną rolę Lucy Wilskiej, na antenie radiowej Jedynki przyznała, że w okresie Bożego Narodzenia na widzów czeka pewna niespodzianka.
"Mamy plany, żeby na Boże Narodzenie przygotować niebawem dla widzów i słuchaczy takie podsumowanie, taką wspominkę, jaką mieli Przyjaciele, czyli jak to powstawało, gdzie to kręciliśmy, jakie temu towarzyszyły emocje. I to chcemy za chwilę nagrać i pokazać państwu w Boże Narodzenie" - potwierdziła gwiazda "Rancza" w audycji "Letnisko".
Aktorka została także zapytana o powrót nowego sezonu "Rancza". Ostrowska stara się studzić entuzjazm i podkreśla, że żadne wiążące decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. To melodia przyszłości.
"Plany są na przyszły rok, żeby nakręcić kilka odcinków, ale to już jest wielką niewiadomą" - podsumowała pani Ilona.
Zobacz też:
Gwiazda "Rancza" odbiła jej narzeczonego. To był dopiero początek dramatu aktorki
Bogdan Kalus wspomina dekadę na planie "Rancza". "Jak oferta z Realu Madryt"