Tak wygląda rzeczywistość Kurdej-Szatan. Jest inaczej niż ludzie myśleli
Barbara Kurdej-Szatan jest dziś jedną z najpopularniejszych aktorek w naszym kraju. Artystka nie narzeka na brak propozycji zawodowych, nic więc dziwnego, że z przyjemnością celebruje każdą wolną chwilę. Zwłaszcza, kiedy może odpocząć w domowym zaciszu, u boku dzieci i ukochanego męża, Rafała Szatana.
W najnowszym wywiadzie gwiazda zdradziła, że szczególną sympatią darzy… jesień. Wieści ws. Barbary Kurdej-Szatan to nie były plotki.
"Ja zawsze czerpię energię z tego, co kocham, czyli ze spotykania się z ludźmi, z mojej pracy i z mojej rodziny. Po prostu kocham żyć, kocham ludzi, kocham pracować, kocham swój zawód i po prostu się cieszę, że jestem tu i teraz" - wyznała aktorka w rozmowie z agencją Newseria.
Potwierdziły się doniesienia ws. Kurdej-Szatan. Zawsze tak było
Barbara Kurdej-Szatan przyznaje, że ma nawet swój sprawdzony przepis na jesienną herbatę.
"Lubię jesień, chyba nawet jeszcze bardziej polubiłam jesień, jak powstało określenie 'jesieniara' i wszyscy zaczęli celebrować picie herbatek. Ja zawsze kochałam to robić, zresztą w domu wszyscy kochają moją herbatkę z imbirem, miodem, soczkiem malinowym i z goździkami. I bardzo lubię te momenty, kiedy sobie siądę na kanapie, przykryję się kocykiem i biorę herbatkę. Ale takich momentów odpoczynku mam akurat mało, bo ostatnio jestem cały czas w pracy" - podsumowała gorzko.
Rafał Szatan również przyznał, że małżonkowie mierzą się z problemem dotyczącym braku czasu. Mąż Barbary Kurdej-Szatan przerwał milczenie i przekazał smutne wieści:
"Specyfika tego zawodu, bycia freelancerem, powoduje to, że cały czas czujemy się niepewni swojej przyszłości. To jest coś, co cały czas jest z tyłu głowy i już nawet nie mówię o samym związku, tak jak my jesteśmy razem, tylko mówię o całej branży. Z Basią nauczyliśmy się wspierania siebie zawodowo i niepodcinania sobie skrzydeł głupimi tekstami czy zazdrosnym dogryzaniem sobie (...)" - mówił w jednej z rozmów z Plejadą.









