Jest nie tylko wspaniałym aktorem, ale też człowiekiem, który nie potrafi przejść obojętnie obok czyjegoś nieszczęścia. Olgierd Łukaszewicz, czyli niezapomniany Albercik z "Seksmisji", dał temu przykład, nagłaśniając kilka miesięcy temu sprawę 60-letniej matki bliźniąt, aktorki Barbary Sienkiewicz.
Aktora możemy oglądać w serialu "Na dobre i na złe", jednak większość czasu poświęca kierowaniu Związkiem Artystów Scen Polskich. I właśnie powraca do głośnej przed 10 laty sprawy zadłużenia organizacji przez swego poprzednika Kazimierza Kaczora (75 l.).
Wtedy Olgierd Łukaszewicz po objęciu funkcji prezesa odkrył, że w kasie brakuje ponad 9 milionów zł. Okazało się, że Kazimierz Kaczor zainwestował wolne środki związku w obligacje Stoczni Szczecińskiej, która później zbankrutowała...
Czytaj dalej na następnej stronie...

- Tyle razy chciałem zapomnieć o tym, co się wydarzyło, i zamilknąć. Niestety, za sprawą mediów rzecz wraca co jakiś czas - żali się Olgierd Łukaszewicz.
- Nie jestem donosicielem, który niepotrzebnie naskarżył na kolegę w prokuraturze. Nie jest też tak, jak twierdzi w swojej książce z 2013 roku Kazimierz Kaczor, iż sprawę umorzono.
Sąd nie uwolnił kolegów od zarzutów! Życzę koledze Kaczorowi, aby grał w serialach i był czynny zawodowo. Jednak zrozumiałem, że teraz ja muszę opowiedzieć swoją historię. Nie będę już milczał!
Aktor zapowiada, że swoją wersję wydarzeń opisze w książce, która być może ukaże się jeszcze w tym roku.
Zobacz również:






![Maja Rutkowski czy Rutkowska? Celebrytka zabrała głos [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000GTOSKKR8SB89I-C401.webp)




![Mroczek o przyćmieniu Bagiego w "TzG". Tak to tłumaczy [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LVHO731XK2N2C-C401.webp)