Pierwszy raz spotkali się w 2009 r. w Radiu Zet, gdzie prezydentówna nagrywała własną audycję, a Badach promował płytę z piosenkami Andrzeja Zauchy - jeden egzemplarz wręczył wówczas Oli.
Kolejne spotkanie - impreza u wspólnych znajomych, podczas której wokalista zażartował, że Kwaśniewska zostanie jego żoną. Po udziale Oli w "Tańcu z gwiazdami" Kuba nie mógł oderwać od niej oczu. "Była tak zabawna, że płakałem ze śmiechu" - wspomina telewizyjne relacje.
Wkrótce zostali parą, publicznie jednak udawali, że nic ich nie łączy...
Po kilku miesiącach Badach przeżył pierwszy kryzys - nie wiedział, czy wytrzyma presję bycia facetem Kwaśniewskiej.
"Zadałem sobie pytanie, czy strach przed brukowcami i ludźmi, którzy posługują się zupełnie inną moralnością, będzie większy niż moje uczucie. Zrozumiałem, że nie będzie" - wyznaje "Vivie".
Na łamach magazynu wspomina także, jak wraz z kolegami z Poluzjantów zaprosił Olę do baru mlecznego w Białymstoku. Córka prezydenta nie czuła obrzydzenia. Wręcz przeciwnie - zamówiła leniwe (ludzie z niedowierzaniem kiwali głowami).
Dziś nadal nie chcą, by media - jak mówią - "wchodziły z brudnymi gumiakami w ich prywatność". Wywiad udzielony kolorowemu magazynowi jest tego niezbitym dowodem...
Czytaj więcej
