Reklama
Reklama

Nowe fakty ws. konfliktu Steczkowskiej i TVP. Leon Myszkowski zabrał głos

Choć mogłoby się wydawać, że potencjalny konflikt między Justyną Steczkowską, a nadawcą publicznym odchodzi w zapomnienie, nowe informacje przyniosły kolejną dawkę szczegółów. Nieoczekiwanie głos w sprawie zabrał syn 52-latki - Leon Myszkowski, który ujawnił nastroje panujące za kulisami.

Justyna Steczkowska przemówiła ws. afery z TVP. Zapowiedziała ważny krok

Nie milkną echa konfliktu między tegoroczną reprezentantką Polski na Konkursie Piosenki Eurowizji w Bazylei - Justyną Steczkowską a nadawcą publicznym. W jednym z instagramowych postów, 52-latka nieoczekiwanie wyjawiła, że czuje ogromny żal względem TVP.

"Telewizja Polska złamała mi serce brakiem szacunku do naszej pracy" - napisała.

Po czasie okazało się, że przyczyną jej negatywnych emocji jest brak zaproszenia na tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu.

Reklama

"Telewizja Polska (...) opublikowała piękny zwiastun Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Trwać będzie trzy dni całe, zaproszono wszystkich, którzy zasługi mają w polskiej muzyce rozrywkowej. Ale największą komedią jest brak zaproszenia dla Justyny Steczkowskiej" - wyjawił członek eurowizyjnej delegacji.

Oliwy do ognia miał dolać występ wokalistki podczas Polsat Hit Festiwal w Sopocie. Artystka miała pojawić się na scenie w eurowizyjnych strojach pierwotnie zakupionych przez TVP.

"Justyna odkupiła eurowizyjne stroje i wizualizacje. Mówi się, że za ponad 10 tysięcy złotych, chociaż pierwotnie cena miała być bardzo symboliczna. Od tego zaczęła się seria nieporozumień" - mówi "Światu Gwiazd" osoba z TVP.

Mimo że 52-latka nie odniosła się do całości sytuacji, w jednym z instagramowych postów, zapowiedziała materiał ze szczegółami nieprzyjemnej sytuacji.

"W sprawie TVP i braku szacunku do pracy całego zespołu proszę Was o chwilę cierpliwości. Zbieram się w sobie, żeby udzielić wywiadu, w którym opowiem, jak zostaliśmy potraktowani. Szczerze i obiektywnie. Ale teraz to, czego naprawdę potrzebuję, to Waszego wsparcia... żebym na nowo znalazła w sobie siłę i chęć do pracy i posklejała serce" - wyjawiła w treści posta.

Nowe informacje ws. sporu Steczkowskiej i TVP. Leon Myszkowski zaskoczył wyznaniem

Jedną z osób obecnych w szwajcarskiej Bazylei i przyglądających się na żywo występowi Justyny, był jej syn Leon Myszkowski. W niedawnej rozmowie z "Plejadą" wyznał, że eurowizyjny czas był okupiony ogromną dawką stresu. Każda pomoc była na wagę złota, gdyż proces przygotowań wymagał niebywałego poświęcenia i tytanicznej pracy.

"Było to ciekawe przeżycie, bardzo dużo się działo i tak naprawdę pomagaliśmy cały czas. Byliśmy też tam po to, żeby pomóc. Robiliśmy, co się dało i też wspieraliśmy już na tym ostatniej prostej, bo to wymagało bardzo dużo pracy i poświęcenia (...) Wszyscy byli już zmęczeni. Trzeba było naprawdę w takich prozaicznych czasem nawet rzeczach pomagać" - stwierdził.

W dalszej części wywiadu, 24-latek został zapytany o trwający konflikt między jego mamą a nadawcą publicznym. Zachowując dystans, podkreślił, iż mimo że nie był bezpośrednio zaangażowany w negocjacje, na ten moment obie strony prawdopodobnie dążą do rozwiązania konfliktu.

"Nie byłem przy tych rozmowach, więc nie chcę się wypowiadać, natomiast wiem, że zmierza ku dobremu. To w sumie najważniejsze" - podsumował.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Taka jest Justyna Steczkowska. Prawda wyszła na jaw na antenie

Steczkowska przerwała milczenie. Z jej ust padły konkretne nazwiska

Leon Myszkowski przerwał milczenie. Powiedział wprost, jak wygląda współpraca z Justyną Steczkowską

 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska | Leon Myszkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy