Reklama
Reklama

Nowe doniesienia o grobie Piotra Woźniaka-Staraka! Policja podjęła decyzję!

Wciąż toczy się śledztwo w sprawie miejsca pochówku Piotra Woźniaka-Staraka (†39 l.), który w sierpniu 2019 roku zginął na jeziorze Kisajno i został pochowany na terenie rodzinnej posiadłości. To wzbudziło podejrzenia miejscowych władz. Od tamtej pory policja razem z sanepidem badają sytuację. Wygląda na to, że czynności dobiegają powoli końca.

Śmierć Piotra była dla jego rodziny wielkim i niespodziewanym ciosem. Nic dziwnego, że chcieli go pochować w miejscu, które tak bardzo kochał - w mazurskiej Fuledzie. 

W pochówku na terenie rodzinnej posiadłości dopatrzono się jednak nieprawidłowości. Stwierdzono wówczas, że grób Woźniaka-Staraka nie spełnia wymogów katakumb. Zawiadomiono policję o popełnieniu przestępstwa.

Początkowo śledztwo miało potrwać miesiąc, ale sprawa okazała się na tyle skomplikowana, że działania przeciągały się w czasie. 

"Czynności cały czas trwają. W takich sprawach możliwe jest przedłużenie postępowania nawet do roku. O szczegółach nie będziemy póki co informować" - cytuje Iwonę Chruścińską, oficer prasową policji w Giżycku, "Super Express".

Na ten moment wiadomo, że przez co najmniej rok grób Piotra zostanie nienaruszony, a także nikt nie zostanie ukarany. To jednak nie jest sytuacja ostateczna. 

Przypominamy, że pochówku można dokonywać wyłącznie na cmentarzach. Wyjątkiem są sytuacje, gdy grób jest uznany za katakumby. Za złamanie przepisów grozi kara grzywny.

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Woźniak-Starak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy