Niewygodna prawda o ojcu Kożuchowskiej wyszła na jaw
Leszek Kożuchowski, ojciec aktorki Małgorzaty Kożuchowskiej niedawno skończył 82 lata. Obecnie na emeryturze może skupić się na odpoczynku i zabawie z wnukami. Niewiele jednak osób pamięta lub wie, że wcześniej był bardzo zapracowanym człowiekiem. Myślicie, że znajomości ojca przełożyły się na karierę jego córki?
Małgorzat Kożuchowska mierzyła się z nieprzyjemnościami. Wszystko przez kontakty ojca
Leszek Kożuchowski prowadził karierę naukową, a jego drogi często przecinały się z osobistościami ze słynnego radia nadającego z Torunia. Był nawet wykładowcą na uczelni założonej przez znanego w całej Polsce właściciela Maybacha, którego rzekomo dostał od bezdomnego.
Okazuje się, że aktorka musiała mierzyć się z nieprzychylnymi komentarzami dotyczącymi relacji zawodowej jej ojca z Rydzykiem. Na szczęście, przejście na emeryturę Leszka Kożuchowskiego pozwoliło aktorce trochę nabrać oddechu.
"Imponująca kariera Leszka Kożuchowskiego w Toruniu (...) często kładła się cieniem na reputacji jego córki Małgosi. W środowisku artystycznym charyzmatyczny redemptorysta nigdy nie wzbudzał dobrych skojarzeń. Dlatego aktorka nieraz musiała mierzyć się z nieprzyjemnymi komentarzami odnośnie relacji jej ojca (...) z Rydzykiem - podaje "Viva!".
Małgorzata Kożuchowska wszystko zawdzięcza rodzicom
Moment w którym Leszek Kożuchowski przestał mieć kontakt z osobistościami z Torunia nastąpił kiedy aktorka urodziła syna Jana. Dodatkowo rodzice Małgorzaty przeprowadzili się z Torunia do Warszawy, by wieść spokojne życie.
"Kochany tato, dzisiaj chciałabym Ci podziękować za to, że zawsze byłeś dla mnie wzorem do naśladowania. Twoje wartości, pasja, uczciwość i pracowitość są dla mnie drogowskazem każdego dnia. A twoje rady, mądrość i doświadczenie - w trudnych chwilach - oazą spokoju i siły" - napisała aktorka i pokazała ich nowe zdjęcie.
Aktorka wielokrotnie powtarzała, że rodzice są dla niej wzorem do naśladowania. To rodzicom zawdzięcza wpojenie zasad i wartości, a także możliwość próbowania w życiu wszystkiego, by odnaleźć swoją drogę.
"Nie kierowali mną, tylko szli za mną. Chciałam się zapisać na kółko matematyczne, czy chór - nie było problemu. Wszystkiego posmakowałam, dzięki czemu wiedziałam potem, co sprawia mi radość i w czym bardzo się odnajduję. Zależy mi by moje dziecko, próbowało wszystkiego, co je interesuje - powiedziała aktorka w rozmowie z "Na żywo".
Zobacz też:
