Niewiarygodne, co na antenie wyznała Maryla Rodowicz. Chodzi o Dawida Kwiatkowskiego
Na początku tygodnia do sieci trafił owoc współpracy Maryli Rodowicz i Dawida Kwiatkowskiego. Artyści zachwycili fanów nową aranżacją kultowego przeboju "Wielka woda". W piątek wokaliści gościli w studio "halo tu polsat", gdzie podzielili się z widzami szczegółami dotyczącymi pracy na planie.
Maryla Rodowicz od kilku miesięcy regularnie zaskakuje internautów. Gwiazda pracuje obecnie nad wyjątkowym projektem muzycznym i wraz z popularnymi artystami odświeża swoje legendarne przeboje niezapomnianej Agnieszki Osieckiej. Mieliśmy już okazję wysłuchać (i zobaczyć, każda piosenka ukazuje się bowiem z teledyskiem) "Sing-sing" (sprawdź!) w duecie z Mrozem oraz "Damą być" (sprawdź!) z udziałem Roksany Węgiel. W środę natomiast w serwisie YouTube ukazała się "Wielka woda", którą Rodowicz nagrała wraz z Dawidem Kwiatkowskim.
W piątek artyści gościli w programie "halo tu polsat", gdzie w rozmowie z Pauliną Sykut-Jeżyną i Krzysztofem Ibiszem zdradzili, jak im się razem pracowało. Ich wizyta w studiu zaczęła się od typowego dla tej pory roku żartu z "odmrażania Maryli Rodowicz". Wokalistka przyznała, że nie ma żadnego problemu z tym tematem, też ją bawi. Zdradziła też, że sama lubi niskie temperatury i zdarzało się, że obudziła się przysypana śniegiem.
"Mam otwarte dwa okna bez względu na temperaturę. Kiedyś było minus 30, padał na mnie śnieg... (...)" - wyznała.
Krzysztof Ibisz przyznał, że wielokrotnie miał przyjemność prowadzić koncert Maryli Rodowicz i za każdym razem był zachwycony jej niesamowitą energią. Gwiazda pytana o to, skąd ją czerpie, z rozbrajającą szczerością wyznała:
"Ale to tylko na scenie. Potem, jak schodzę i siedzę w domu, to jestem cichutką myszką. Na scenie muzyka generuje moją energię, ale też publiczność, ludzie (...) chcę do nich dotrzeć, chcę ich poruszyć" - tłumaczyła.
Niebywałą energią na scenie może poszczycić się także Dawid Kwiatkowski, który wystąpi w tym roku na toruńskiej scenie podczas Sylwestrowej Mocy Przebojów z Polsatem. Co ciekawe, piosenkarz będzie przy okazji... świętował urodziny!
"Dokładnie 1 stycznia. (...) Ja też się bardzo cieszę, że będziemy razem świętować. Czasami sobie tak przymykam oko i myślę - o, ile to osób przyszło na moje urodziny - ale to Sylwester z Polsatem po prostu" - żartował.
Podczas wizyty w programie Rodowicz i Kwiatkowski dostali także wyjątkowy prezent - portret przedstawiający ich samych podczas pracy na planie teledysku do "Wielkiej wody" (sprawdź!). Okazuje się, że ten konkretny utwór wybrał właśnie Dawid Kwiatkowski.
"Ten utwór towarzyszy mi od dziecka. To jest mój ulubiony utwór z repertuaru Maryli i nie wyobrażałem sobie, żeby wybrać inny. I bardzo się cieszę, że akurat był wolny!" - mówił nie kryjąc zachwytu.
Piosenkarz dodał także, że jest zachwycony tym, w jakim miejscu obecnie się znajduje i bardzo ceni sobie znajomość z Marylą Rodowicz.
"Ten moment, kiedy Maryla weszła do studia w dresach, ja też byłem w dresach i śpiewaliśmy... To było wszystko takie normalne" - tłumaczył, po czym niespodziewanie do rozmowy wtrąciła się Maryla Rodowicz, która wyznała:
"Rozbierałeś się. Cały czas jego kształty widziałam, po prostu siedziałam za nim i oglądałam. Dawid stał przede mną i śpiewał, [zastanawiałam się - przyp. red.] co zdejmie jeszcze?" - żartowała.
Ich wspólny utwór zachwycił internautów i już po dwóch dniach zdobył 4 miejsce na karcie "Na czasie".
Zobacz także:
Rodowicz nie była zachwycona wersją Kwiatkowskiego jej utworu. Jednym ją zaskoczył
Maryla Rodowicz mówi otwarcie, że to nie mógł być nikt inny. Dawno nie była tak szczęśliwa
Maryla Rodowicz szaleje za kółkiem. Nie do wiary, co wyczyniała na ulicy
