Niespodziewany zwrot ws. Derpienski. Wyjawiła swój największy sekret, ludzie mieli rację [POMPONIK EXCLUSIVE]
Caroline Derpienski lubi szokować swoim zachowaniem i wypowiedziami. Celebrytka udzieliła już tak wielu wywiadów, że śmiało można wyciągnąć wnioski na temat jej charakteru, typowych dla niej zwrotów, reakcji i gestów czy ulubionych tematów. Niektórych internautów zastanawiał jeden rzucający się w oczy detal w postawie gwiazdy internetu, która w rozmowie z Pomponikiem w końcu rozwiała wątpliwości. Jest tak, jak ludzie myśleli.
Caroline Derpienski lubuje się we wzbudzaniu wokół siebie sensacji i jak dotąd nieźle jej to wychodzi. Dzięki nieszablonowym wypowiedziom i zachowaniom 24-latka nie tylko zaistniała w show-biznesie, ale i w dodatku zagościła w nim na dłużej. Od początku spotykała się ze skrajnymi reakcjami internautów, z czasem przyznała jednak, że wszystko, co robi, to element jej wykreowanego na potrzeby sławy wizerunku.
Urodzona w Stanach i do dzisiaj mieszkająca w nich celebrytka kojarzona jest przede wszystkim z rozprawianiem o bogatym partnerze, tajemniczym milionerze "Dżaku", który w końcu został zdemaskowany jako Krzysztof Porowski, opływaniem w luksusy i chwaleniem się swoim "dollarsowym" (ona sama ukuła to określenie) życiem. Karolina Maria Derpieńska jak każda rasowa gwiazda zdążyła już też "dorobić się" własnych wrogów w branży, z którymi z przyjemnością wdaje się w publiczne słowne przepychanki.
Wszystko to element szerszego planu.
"Moja głupota jest kreacją, amerykański akcent jest kreacją czy udawanie pustej blondynki dokładnie tak jak Paris Hilton - to jest jej wykreowana polska wersja. Ja doprowadziłam już swoje życie do takiego momentu, że doświadczyłam już tego, czego chciałam, jeśli chodzi o dobra materialne i widziałam wiele rzeczy, ale przestało mnie to (...) [kręcić - przyp. aut.]" - mówiła na początku roku w podcaście Żurnalisty.
Wygląda na to, że czasami jednak gwiazda wypada z roli, o czym świadczą niepozorne szczegóły...
W najnowszym wywiadzie z Caroline reporter Pomponika wprost zapytał ją, dlaczego podczas rozmów z dziennikarzami niemal nieustannie kiwa ona głową, jak gdyby na potwierdzenie słów drugiej osoby. Nieoczekiwanie Derpienski wyjawiła swój wielki sekret.
"Ludzie mają rację, że to jest tik nerwowy. Ja uważam, że aktualnie panuję nad sobą i staram się jak najmniej kiwać, być bardziej spokojna. Ale to w 100 procentach nerwy" - wyjaśniła szczerze.
To odruch silniejszy od niej, pojawiający się bez względu na to, jak aktualnie się jej układa. Być może jest to pozostałość po jej trudnych przeżyciach z przeszłości.
"Ja nie muszę się o nic martwić. Mówię to każdemu: '(...) Ale mam superżycie'. Pomimo dołów i gór moje życie ogólnie jest okej. Na podstawie moich przykrych doświadczeń nauczyłam się, czego nie robić, co robić, jak oszczędzać, jak wydawać. Moje życie mnie naprawdę nieźle skopało, ale teraz uważam, że wszystko to było po coś, żebym była taką osobą, jaką jestem. Nauczyłam się na błędach i uważam, że powinnam bardziej być spokojna, bo ja za dużo biorę do siebie i to wszystko to (...) [są nerwy], a wywiady są stresujące" - przyznała Pomponikowi.
O swoim dzieciństwie i skomplikowanych relacjach z rodziną Caroline opowiadała m.in. we wspomnianym wyżej podcaście.
Teraz Derpienski twierdzi jednak, że przyjęła zupełnie inną taktykę. Ponoć nie zależy jej już na wywoływaniu burzy; zamierza całkowicie zmienić swój image.
"[Jestem] na takim etapie mojego życia, kiedy staram się w ogóle nie być kontrowersyjna. Oczywiście, drogie rzeczy i taki lifestyle będą ze mną zawsze, ale nie chcę już rozmawiać na tematy prywatne, nie chcę wypowiadać się negatywnie albo kontrowersyjnie na tematy innych osób, nie chcę się z nikim kłócić. (...) Zmieniłam wygląd: zdjęłam sztuczne rzęsy, sztuczne paznokcie (...)" - mówiła w połowie maja w innej rozmowie z Pomponikiem.
Wierzycie w tę przemianę Caroline?
Zobacz też:
Derpienski znowu podsyca plotki. Znienacka pokazała się u boku partnera Roxie [POMPONIK EXCLUSIVE]
To dlatego Derpieński nie ma koleżanek. "Kobiety mi zazdroszczą" [POMPONIK EXCLUSIVE]