Zalewski zabłysnął ćwierć wieku. Potem na długi usunął się w cień
Aż trudno uwierzyć, że Krzysztof Zalewski jest częścią rodzimej branży muzycznej od ponad 25 lat. Cały kraj usłyszał o nim za sprawą wygranej drugiej edycji "Idola" w 2002 roku. Po debiutanckiej płycie przez dekadę właściwie stał w cieniu, grając w innych zespołach.
Dopiero w 2014 znowu zaczął występować solo. Od tego czasu wydał pięć albumów, w tym ostatni w zeszłym roku. Wydaje się, że dopiero w ostatnich latach, m.in. angażując się w duże przedsięwzięcie muzyczne, jakim jest Męskie Granie, wokalista prawdziwie wykorzystał swój potencjał.
Tym bardziej dziwi więc to, co właśnie ogłosił. Już nie ma wątpliwości, to koniec.
Niespodziewanie Zalewski oficjalnie ogłosił ws. kariery. Już nie ma złudzeń, to koniec
Najbliższe tygodnie będą dla Zalewskiego dość intensywne, ma on bowiem zaplanowanych sporo koncertów. Potem zamierza jednak zejść ze sceny.
"Zapraszam państwa bardzo serdecznie, gramy w całej Polsce ostatnią odsłonę trasy 'Zgłowy'. (...) Gramy do końca roku i potem jest chwila przerwy. I gramy ostatni, finałowy koncert na Torwarze, i pożegnam się z państwem na dłuższą chwilę" - ogłosił w podcaście "Studio 96.0".
Zanim gwiazdor zniknie z horyzontu, ma jeszcze zamiar podzielić się z fanami dodatkowymi utworami.
"Między trasą, zajmowaniem się synem i różnymi innymi obowiązkami jakoś udało mi się napisać trzy piosenki. Postanowiłem, że koniecznie chcę je nagrać i dać słuchaczom jako taki dodatek do płyty 'Zgłowy', ponieważ rzeczywiście na chwilę dłuższą znikniemy, więc nie chciałbym tak zostawiać ludzi z niczym, tym bardziej że płyta wyszła już ponad rok temu. Nagraliśmy już wszystko, czekamy teraz na miksy, ostatnie poprawki i myślę, że w ciągu najbliższych tygodni [piosenki ujrzą światło dzienne - przy. aut.]" - obwieścił.
Nagle Zalewski nadał pilny komunikat. "To jest ostatnia szansa"
Czy decyzja o przerwie wynika z tego, że 41-latek ma dość muzyki? Wręcz przeciwnie! Złapanie oddechu od występów jest mu niezbędne do skupienia się na pracy nad nowym materiałem. A do tego potrzebne jest ponowne wyjście do ludzi i świata.
"Muszę pozdobywać doświadczenia życiowe. Pojeździć po świecie, pospotykać się z różnymi (...) [osobami] ze świata muzyki po to, żeby następną płytą mocno was zaskoczyć, więc to jest ostatnia szansa, żeby zobaczyć nas na żywo w takiej klubowej odsłonie. Myślę, że przez bardzo długi czas" - podkreślił.
O pomyśle na następny krążek Zalewski mówił już na początku października.
"(...) Na pewno chciałbym, żeby następna płyta była nie tyle (...) inna, żeby robić jakąś woltę stylistyczną, żeby właśnie ta metamorfoza nastąpiła, więc pracuję też nad tym, żeby wymyślić jakąś spójną ideę, która to umożliwi" - wyznał wtedy Agencji Newseria.
Czekacie?









