Nick Cordero jest gwiazdą Broadway'u i grał w takich sztukach, jak "Rock of Ages" czy "A Bronx Tale". 1 kwietnia gwiazdor trafił do szpitala z objawami wziętymi początkowo za zapalenie płuc.
Szybko jednak okazało się, że celebryta został zarażony koronawirusem. Stan gwiazdora pogarszał się z dnia na dzień, aż w końcu Nick trafił na oddział intensywnej terapii.
Dramatyczną walkę o życie, relacjonuje w mediach jego żona, Amanda. Prócz dotychczasowych problemów, doszły kolejne, o czym również powiadomiła żona gwiazdora: "Lekarz powiedział, że serce i płuca Nicka są w dobrym stanie. Nadal przyjmuje leki, które pomagają mu przyspieszyć bicie serca. Wciąż oddycha. Problem jest jednak z przepływem krwi w prawej stopie. Nie wiemy, czy będzie mógł znów chodzić. Czeka go długa rehabilitacja" - mówi Amanda.Teraz okazuje się, że sytuacja uległa pogorszeniu i konieczna była amputacja stopy z powodu wystąpienia zakrzepicy. W tej całej tragedii Amanda nie może towarzyszyć mężowi i bardzo to przeżywa. "Chciałabym go zobaczyć. Potrzymać za rękę. Dotknąć jego twarzy. Wierzę, że po tym wszystkim w końcu się obudzi" - pisała zrozpaczona Knoots.
Zobacz również:

***Zobacz więcej materiałów wideo:








