Natasza Urbańska szczerze o zmarłym ojcu. Kim dla niej był?
Natasza Urbańska swoją karierę rozpoczęła już jako siedmiolatka, w sekcji gimnastycznej warszawskiego klubu Legii. W 1991 roku wybrała się na casting do musicalu "Metro". Miała wówczas tylko kibicować koleżance, jednak ostatecznie sama wzięła w nim udział.
Mimo wielkiego potencjału, była wtedy zbyt młoda na pracę w teatrze. Za namową ojca ponownie wzięła udział w castingu. Musiała poczekać jeszcze 4 lata, by na stałe trafić do obsady musicalu. Wówczas na jej talencie poznał się sam Janusz Józefowicz, który obsadził ją w roli tancerki.
Od tamtej pory, Natasza nieprzerwanie związana jest z teatrem muzycznym Studio Buffo.
To również w tym teatrze zrodziło się wielkie uczucie między nią a Januszem Józefowiczem. Para pobrała się w 2008 roku. Wychowują razem córkę, 12- letnią dziś Kalinę.
Natasza mimo upływu lat, nadal jest aktywna zawodowo. Występuje w teatrze, koncertuje i śpiewa. Ostatnio wydała nową płytę. Unika jednak wywiadów, nie opowiada o życiu prywatnym w social mediach.
Tym razem zrobiła wyjątek. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem zdradziła, jak wyglądały jej początki kariery artystycznej oraz otworzyła się na temat relacji z ukochanym ojcem.
Natasza Urbańska - otwiera się na temat ojca
Mimo tego, że od ich ślubu minęło 13 lat, Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz są w sobie nadal zakochani. W udzielonym wywiadzie artystka nie kryła, jak ważny jest dla niej jej mąż.
Ma ogromne ciepło, zrozumienie dla drugiej osoby. On pierwszy wyciąga rękę. Ma poczucie humoru wspaniałe, jest ujmujący. Cała gama fajnych rzeczy spowodowała, że ja oszalałam na jego punkcie!
Natasza od pierwszej chwili zakochała się w teatrze i była uparta, by dążyć do realizacji swoich marzeń. W programie "Taka jak Ty" przyznała, że do powrotu na casting, zachęcił ją jej tata, podpułkownik Bolesław Urbański.
Zakwalifikowanie do musicalu było dla niej szokiem, ponieważ - jak powiedziała w rozmowie - w tamtym czasie była skupiona na karierze gimnastyczki, a wygląd, czy przygotowanie do castingu, nie było na jej liście priorytetów.
Urbańska zapytana o to, jak jej ojciec, emerytowany wojskowy, zapatrywał się na relację tak młodej dziewczyny z 18 lat starszym mężczyzną powiedziała wprost:
Tata bardzo polubił od razu Janusza (...) Ja też skryta bardzo mocno jestem w ogóle na życie i prywatnie nie otwieram się, więc to wszystko gdzieś w sobie trzymałam, aż w końcu zaprosiłam rodziców, kiedy Janusz powiedział, że chciałby ich poznać, bo bardzo poważnie myśli o mnie. To był najpiękniejszy moment, na który czekałam też kilka lat
Według Nataszy, Bronisław Urbański uwielbiał Janusza i od samego początku nawiązali nić porozumienia. To mama artystki była na początku bardziej zdystansowana, ponieważ obawiała się o, nastoletnią jeszcze wtedy, córkę.
Artystka nie ukrywa, że miała świetną relację z ojcem, za którym mocno tęskni. Bronisław Urbański zmarł 18 stycznia 2012 mając zaledwie 62 lata.
To był najcudowniejszy tata świata. Ja byłam oczkiem w jego głowie i on był, jak moja druga połówka. Zawsze miał dla mnie czas, ufał mi, dawał mi spokój. Dawał mi rozmowę. Zawsze był dla mnie. (...) On zawsze był, on przeżywał ze mną
Natasza wie, że miłość, którą dał jej ojciec, przekłada teraz na relację z córką - Kaliną. Jak przyznała w wywiadzie, woli wycofać się z życia show-biznesowego, by po prostu być blisko ze swoją pociechą.
Zobacz też:
Rafał Trzaskowski odpowiada premierowi ws. ronda Praw KobietJoanna Koroniewska-Dowbor odpowiedziała na hejtJulia Dybowska, mimo kłopotów partnera, pręży się przed obiektywem. Zazdrościcie?











