Wnuczka Leszka Millera nie unika trudnych tematów. W rozmowie z nami przyznaje, że od pewnego czasu czuje się... panseksualna.
"Zauważyłam, że wygląd drugiej osoby nie jest dla mnie najważniejszy. Bardziej pociąga mnie to, czy ktoś jest ambitny, kreatywny, żywy. Nie spotyka się takich osób codziennie. To mnie pociąga i jest atrakcyjne" - mówi Monika.
Panseksualizm to obok hetero-, homo- i biseksualizmu jedna z orientacji psychoseksualnych. Dla panseksualistów nie liczy się płeć, ważny jest wyłącznie charakter.
O panseksualizmie zrobiło się głośno, gdy w 2016 roku opowiedziała o nim Miley Cyrus (sprawdź!). Wokalistka wyznała, że przez całe życie nie potrafiła zdefiniować ani własnej płci, ani seksualności. Nienawidziła słowa "biseksualna", bo ją szufladkowało. Nigdy też nie postrzegała innych z perspektywy płci.
"Nie czuję się hetero, nie czuję się homo i tak jest OK. Jestem panseksualna" - wyznała Miley Cyrus w wywiadzie dla "Variety".
Monika Miller czuje podobnie jak amerykańska gwiazda. "Kobiety mnie nie podrywają. A mężczyźni? Trafiam na nieodpowiednie osoby, albo mnie to już nie kręci. Coś ewidentnie jest nie tak. To jest panseksualność" - mówi Miller.
Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej:
Zobacz również:
