Dziewięć lat temu świat byłej wokalistki Varius Manx kompletnie się zawalił.
26 maja 2006 roku muzycy zespołu mieli poważny wypadek samochodowy.
Najcięższych obrażeń doznała właśnie Monika, która została sparaliżowana i do dzisiaj porusza się na wózku.
Początkowo Kuszyńska łudziła się, że uda jej się odzyskać sprawność.
Niestety, kolejne operacje i innowacyjne zabiegi nie przynosiły żadnych rezultatów.
Dziś wokalistka chyba już pogodziła się z myślą, że raczej nigdy nie będzie już chodzić.
Na szczęście nie przeszkodziło jej to w powrocie na scenę.
To ona reprezentowała ostatnio nasz kraj na konkursie Eurowizji.
Teraz Kuszyńska postanowiła wydać książkę, w której niezwykle szczerze pisze o wypadku i tym, jak ciężko było jej odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
"Powoli zamykałam się w sobie, śpiewałam coraz gorzej i przestawałam czerpać z tego przyjemność.
Moja samoocena bardzo spadła i jedyne w co jeszcze wierzyłam, to w swoją urodę, choć i tu zaczęły pojawiać się kompleksy.
Przez chwilę zaświtała mi myśl: Tak się dalej nie da. Muszę coś zmienić. Tylko jak? Jak się z tego wyrwać? Podświadomie krzyczałam do Boga: - Zrób coś, daj mi jakiś znak! Coś musi się wydarzyć!
I teraz, kiedy leżałam nieruchomo w szpitalnym łóżku i nie wiedziałam co ze mną będzie, dopadła mnie przerażająca myśl.
A może to właśnie ten znak, o który błagałam? Może to odpowiedź od losu na moje wezwanie? - czytamy we fragmencie książki "Drugie życie".
Kupicie jej książkę?
Zobacz również:











