15 marca wieczorem zmarł Wojciech Młynarski (+75 l.), o czym poinformowały opinię publiczną jego córki.Nie należy zapominać, że Młynarscy mieli jeszcze syna. Brat Pauliny i Agaty nigdy jednak nie pchał się na pierwszy plan, więc dla większości Polaków jego historia może wydawać się niezwykle ciekawa. Jan to najmłodsze dziecko Wojciecha Młynarskiego i Adrianny Godlewskiej. Mężczyzna to bardzo utalentowany perkusista. Ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach. Studiował także w Nowym Jorku. Prywatnie jest szczęśliwym mężem i ojcem dwojga dzieci. Zupełnie niezamierzenie dzień po śmierci słynnego tekściarza ukazał się nowy numer miesięcznika "Zwierciadło", w którym znalazł się dość gorzki wywiad z synem Wojciecha.
Mężczyzna przyznaje, że jego relacje z ojcem nie należały do najlepszych. Jan żali się, że Młynarski często nawet nie miał pojęcia, co dzieje się z jego synem.
"Kiedy w dorosłym życiu, po latach przerwy w naszych kontaktach, zapytał, co ja w ogóle robię, odpowiedziałem, że zarabiam na życie, grając koncerty i nagrywając płyty. Od razu zapytał: 'Czy już jesteś alkoholikiem?'. (...) Ojciec się wprowadzał, wyprowadzał, jako dziecko trochę się go bałem. Nie mieliśmy więzi" - wspomina w wywiadzie muzyk.
Jan nie ukrywa, że miał żal do niego, że pan Wojciech nie potrafił wypełniać swoich ojcowskich obowiązków. "Mój ojciec nie wiedział, jak być rodzicem. Nasz dom nie był poukładany. Wszystko było kompulsywne. U nas nie było żadnego planu. Do dzisiaj nie umiem planować. (...) Był czas, że ojca długo nie było w domu, później rodzice się rozwiedli, mieszkaliśmy z mamą w różnych miejscach. Ojciec na co dzień specjalnie się mną nie interesował. A jak się interesował, to przyjeżdżał pod dom i zabierał mnie na obiad" - opowiada młody Młynarski w miesięczniku.
W wywiadzie pada też pytanie o to, czy wybaczył ojcu. Jan gorzko odpowiedział, że "musiał"!Bardzo to smutne...
