Jak wiadomo, zwycięstwo w "Tańcu z gwiazdami" oznacza zdobycie nie tylko najbardziej upragnionego trofeum, Kryształowej Kuli, lecz także sporo gotówki. Do niedawna nagroda pieniężna wynosiła 100 tys. złotych dla gwiazdy i połowę tej kwoty dla tancerki lub tancerza, a teraz uległa podwojeniu.
Nagroda w "Tańcu z gwiazdami" wzrosła dwukrotnie
W 30. edycji "Tańca z gwiazdami" zwycięska para będzie miała do podziału aż 300 tys. złotych. 200 tys. przypadnie gwieździe, a 100 tys. profesjonaliście. Wobec takiej kwoty trudno przejść obojętnie, a na etapie półfinału każda z zakwalifikowanych par zaczyna wierzyć w swoje szanse na wygraną.
Przed każdą edycją gwiazdy z reguły deklarują, że nie wybiegają myślami poza marzenie, by nie odpaść w pierwszym odcinku. Potem zależy im na tym, by dotrwać do odcinka rodzinnego, który tradycyjnie wypada w połowie edycji. Dopiero w 8. odcinku, po kwalifikacji do półfinału, zaczynają ostrożnie myśleć o Kryształowej Kuli.
Mikołaj Bagiński w półfinale najbardziej obawia się jednego
Mikołaj "Bagi" Bagiński i Magda Tarnowska, po otrząśnięciu się z pierwszego szoku, wywołanego dostaniem się do półfinału, zwielokrotnili wysiłki na sali treningowej. Jak ujawnił influencer w rozmowie z Pomponikiem, podchodzi do zadania kompleksowo: z Magdą ćwiczy choreografie, a z terapeutą motywację.
Jak wyznał, najbardziej stresuje go perspektywa dogrywki. Zmierzą się w niej pary, którym głosy widzów i jurorów nie wystarczą do awansu. Jak wyjaśnił Damianowi Glince:
"Uważam, że to nieporozumienie jakieś. Ja przez ten cały czas "Tańca z gwiazdami" nauczyłem się trochę tańczyć, ale tak się nauczyłem, jak mi Magdalena powie, że mam zatańczyć. Nie uczyłem się tańczyć do przypadkowej piosenki. Ja wiem, że to co teraz powiedziałem mogłoby troszeczkę zabrzmieć, jakby ktoś chciał mnie zobaczyć w takiej roli, ale uwierzcie, że prawdopodobnie wtedy odpadniemy. Więc jeśli chcecie, żebyśmy odpadli, to życzcie mi, żebym był w dogrywce".
W to Bagi inwestuje wszystkie zarobione pieniądze
Na obecnym etapie, gdy każdy z półfinalistów może okazać się kandydatem do zdobycia Kryształowej Kuli, nie może zabraknąć pytań, na co planują przeznaczyć wygraną pieniężną.
W minionych edycjach pomysłów było wiele, takich jak podróże, czy podgonienie kredytu mieszkaniowego. Bagi, jak rasowy biznesmen, wszystko inwestuje w swoją firmę:
"Przeznaczę na kontent, bo on sporo kosztuje. Budżet jednego "daily" to, nie powiem teraz dokładnie, ale jakieś kilkaset tysięcy złotych. Na pewno były odcinki, które kosztowały 30-40 tys. złotych. Mamy w ogóle bardzo duże zaplecze produkcyjne, operatorskie, staramy się, żeby wszystko było na najwyższym poziomie, a to kosztuje. Wszystko z "Tańca z gwiazdami" idzie do mojej firmy, a to, czy to pójdzie na pracowników, czy na dział kontentu, to już jest inna sprawa" - oznajmił influencer.









