Reklama
Reklama

Mieli zrobić z niej PRL-owską seksbombę. Zniknęła bez śladu...

Pół wieku temu Jolanta Bohdal (80 l.) należała do grona młodych polskich aktorek, którym wróżono wielką karierę. Niestety, choć zagrała kilka naprawdę świetnych ról, nie udało się jej rozwinąć skrzydeł i dziś pamiętana jest jedynie jako Kasia Rochowicz – żona głównego bohatera kultowej komedii „Poszukiwany, poszukiwana” Barei. Miała niespełna 50 lat, gdy zrezygnowała z aktorstwa i zniknęła z życia publicznego.

Jolanta Bohdal miała już spory dorobek, gdy Stanisław Bareja zaproponował jej rolę Kasi Rochowicz w filmie "Poszukiwany, poszukiwana", który na ekrany kin trafił dokładnie pół wieku temu. Wydawało się, że 30-letnia wówczas aktorka stołecznego Teatru Polskiego - dzięki swej znakomitej kreacji w cieszącej się ogromną popularnością komedii - dołączy do grona najpopularniejszych gwiazd w kraju. Okazało się jednak, że kino nie ma na nią pomysłu, a reżyserzy widzą w niej tylko... ciało.

Jolanta Bohdal: Próbowano zrobić z niej kolejną PRL-owską seksbombę

Role, jakie proponowano Jolancie Bohdal po premierze "Poszukiwanego, poszukiwanej", nie spełniały zawodowych ambicji aktorki.

Reklama

"Nie interesuje mnie bycie seksbombą, a już na pewno nie chcę być nagim ozdobnikiem" - powiedziała w rozmowie z "Filmem" tuż przed tym, jak w 1980 roku nagle postanowiła wyjechać z Warszawy i poświęcić się teatrowi.

Faktem jest, że w ciągu kilku lat po występie w komedii Barei Jolantę często można było podziwiać na ekranach bez ubrania. Jej odważne role w filmach "Godzina szczytu", "Dwoje bliskich obcych ludzi" i "Urodziny Matyldy", które miały uczynić z niej gwiazdę pierwszej wielkości, dziś są już całkowicie zapomniane. Aktorka nazwała je po latach swym przekleństwem.

"Nie potrafię walczyć o role, a te, które proponują mi panowie reżyserzy, nie są warte mojego czasu. Poza tym, jest wiele aktorek piękniejszych ode mnie, więc kino nic nie straci, jeśli odmówię jednej czy paru ról" - stwierdziła na łamach "Filmu".

Jolanta Bohdal: Na rolę życia czekała wiele lat, a wkrótce po tym, jak ją zagrała, zmieniła zawód!

Kiedy w 1963 roku Jolanta Bohdal odbierała dyplom ukończenia warszawskiej szkoły teatralnej, miała 21 lat, a na koncie fenomenalną rolę Jenny w dyplomowej "Operze za trzy grosze" w reżyserii samego Aleksandra Bardiniego. Była przekonana, że bez trudu dostanie pracę w którymś ze stołecznych teatrów. Niestety, nie dostała żadnej propozycji angażu... Niespodziewanie odezwał się do niej za to dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, oferując udział w "Grzechu" Żeromskiego. 

Jolanta zgodziła się zagrać Annę w spektaklu Janiny Orsza-Łukasiewicz, ale nie spodziewała się, że zostanie w Lublinie aż na trzy lata. Dopiero w 1970 roku upomniała się o nią Warszawa. Współpraca z Teatrem Polskim zaowocowała kilkunastoma rolami... na drugim planie. Jolanta Bohdal była bardzo zawiedziona stolicą, ale zdawała sobie sprawę z tego, że tylko tu młode aktorki mają szansę, by zaistnieć.  

W końcu i jej się udało. Po dziesięciu latach w zawodzie i z wypełnionym epizodami często nie wartymi nawet wymienienia w napisach końcowych dossier Jolanta Bohdal stanęła w 1972 roku u boku Wojciecha Pokory na planie komedii Stanisława Barei i brawurowo zagrała żonę głównego bohatera. Osiem lat później, zawiedziona brakiem ciekawych propozycji, wyjechała do Szczecina, co definitywnie pogrzebało jej karierę filmową.

Jolanta Bohdal po 1980 roku zagrała niewielkie rólki w tylko trzech produkcjach. Po raz ostatni wystąpiła przed kamerą w 1985 roku, a kilka miesięcy później zdecydowała się zmienić zawód. Została reżyserem teatralnym, ale i na tym polu nie odniosła sukcesu.

Jolanta Bohdal: Zniknęła bez śladu

W 1992 roku - zniechęcona do profesji, który okazała się jej wielkim zawodem - wycofała się z życia publicznego. Spektaklem "Powtórka z Czerwonego Kapturka", który wyreżyserowała na scenie Operetki Warszawskiej, pożegnała się ze swą publicznością.

Od tamtej pory Jolanta Bohdal nie pokazuje się publicznie, nie udziela wywiadów, nie kontaktuje z dawnymi znajomymi. Nikt nie wie, co się z nią stało, bo zatarła za sobą wszystkie ślady...

***

Zobacz także:

Stanisław Bareja kręcił świetne komedie. Córka reżysera ujawnia, co działo się w ich domu

Stanisław Tym był gwiazdą filmów Barei. Zaskakujące fakty wychodzą na jaw

Wojciech Pokora nie znosił roli, która uczyniła go nieśmiertelnym. Przyznał to przed śmiercią...

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Bareja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy