38-latek, nominowany m.in. do Paszportów Polityki za powieść "Lubiewo", od kilku tygodni jest ozdobą stołecznych rautów i bankietów. Choć przygotowuje się do wydania kolejnej książki, żywo interesuje się modą, nie opuszczając żadnego wydarzenia w stolicy.
Na ostatnim pokazie Mariusza Przybylskiego widać było wyraźne podekscytowanie na jego twarzy. On sam potwierdza, że pozowanie jest dla niego bardzo przyjemne.
Pytany, czy zależy mu na tym, by stawać na ściankach, odpowiada z rozbrajającą szczerością: tak!
"Dla mnie sytuacja, kiedy horda super facetów z obiektywami w stanie wzwodu robi mi zdjęcia i krzyczy: Michaś, w lewo, Michaś, w prawo, Michaś, do mnie, do mnie! - jest mega erotyczna i są to cudowne chwile!
Nie każdy wie, ale takie lecznicze kąpiele we fleszach dobrze robią i na cerę i na reumatyzm, i na korzonki... Chcę być ich małą miss...".
Cóż, o byciu "małą" Michał może na razie zapomnieć...
Zobacz również:
