Michał Milowicz długo szukał życiowej stabilizacji. "Kasia i Maurycy są moją przystanią"
Michał Milowicz (54 l.) przez 5 dekad wiódł kawalerskie życie i wydawało się, że taka sytuacja nawet mu odpowiada, gdy nagle wyszło na jaw, że w tajemnicy układał sobie życie z Katarzyną Kędzierską. Zakochani zdecydowali się ujawnić swój związek dopiero, gdy z przyczyn obiektywnych nie dało się go już dłużej ukrywać.
Michał Milowicz, nazywany czasem "polskim Elvisem", przez wiele lat był singlem. Wszystko zmieniło się, gdy pod koniec 2022 roku aktor oficjalnie potwierdził zaręczyny z młodszą o trzynaście lat Katarzyną Kędzierską. Wybranka aktora jest osobą spoza show biznesu, zawodowo zajmuje się bankowością.
W grudniu ubiegłego roku aktor zamieścił na swoim Instagramie zdjęcie, na którym widać, jak jedną ręką czule głaszcze narzeczoną po głowie, a drugą przytrzymuje maleńki, niemowlęcy bucik na jej wyraźniej zarysowanym ciążowym brzuszku.
Jak można się domyślać, z ujawnieniem radosnej nowiny czekali do momentu, gdy ciąży nie dało się już ukryć. Za to od tamtej pory Milowicz, dotąd raczej unikający rozmów o życiu prywatnym, nagle stał się, jak na siebie, całkiem wylewny.
Kiedy wraz z narzeczoną wpadł do "halo tu polsat", by opowiedzieć o kompletowaniu wyprawki, stało się jasne, że zamierza być pełnoetatowym tatą. Jak zapowiedział, tak zrobił. W rozmowie z tygodnikiem "Twoje Imperium" opowiedział, jak teraz wygląda jego codzienność:
"Ja jestem taka mama w miniaturze. Od urodzenia wszystko robię przy synku. Wykąpię go, przewinę, położę. W nocy mamy dyżury: raz ja wstaję, raz Kasia. Generalnie narodziny dziecka sporo zmieniły w moim życiu. Wracam do domu i jestem od razu strasznie stęskniony za rodziną. Wcześniej były dni, kiedy mijaliśmy się z Kasią, a teraz możemy mieć ich dla siebie więcej".
Tymczasem od zaręczyn mijają trzy lata, a narzeczeni wciąż milczą na temat planów ślubnych. Jak wyznał Michał Milowicz, ostateczna decyzja w tej sprawie nie należy do niego:
"Jest w rękach Kasi w tym momencie. Jakiś czas temu zrobiła założenie, że chciałaby, by synek przyniósł nam obrączki. Ja sam chodziłem dość szybko, bo już w wieku 10 miesięcy, więc wierzę z syna. Nie zamierzam niczego pospieszać. Czuję, że mam rodzinę i jestem szczęśliwy. Na całą resztę mogą poczekać, byle Kasia i Maurycy witali mnie w domu, gdy wracam zmęczony po całym dniu. Oni są moją przystanią i będę się nią cieszył i ją szanował".
Zobacz też:
55-letni Milowicz niedawno został ojcem. Od początku tak to planował
Milowicz został ojcem w wieku 54 lat, a teraz takie doniesienia. Nie spodziewał się, co go czeka
W końcu przerwał milczenie. Cała prawda wyszła na jaw po latach