82-latek zmagał się z chorobą Parkinsona. Uroczy, łagodny i cichutki staruszek. Zawsze cieszył się, gdy pytano go o Meghan. Bardzo tęsknił za zmarłą żoną - wspominają przyjaciele.
Po jej śmierci wyprowadził się z domu w Oregonie i zamieszkał z córką na osiedlu przyczep kempingowych. Pomimo choroby, zdołał zachować niezależność. Nigdy nie poznał osobiście księcia Harry'ego, ale odczuwał dumę ze znanej siostrzenicy.
Był dość dobrze znany w swojej społeczności z tego, że był wujem Meghan. Zawsze podkreślał, jak bardzo jest z niej dumny, chociaż często nie zgadzał się z tym, jak żyła - mówią osoby z jego otoczenia.
Pracując jako dyplomata, załatwił Meghan staż w ambasadzie amerykańskiej w Argentynie. Przyszła księżna została młodszym rzecznikiem prasowym, miała wówczas 20 lat i chciała robić karierę w "stosunkach międzynarodowych".

W ostatnich latach, podobnie jak jego brat Thomas, nie utrzymywał z Meghan kontaktów. Nie pojawił się na jej ślubie z księciem Harrym i nie pochwalał tego, jak potraktowała ojca. Robił się smutny, gdy o tym wspominano. Uważał, że brat powinien poznać zięcia i wnuka Archiego.
Wiem, że był zawiedziony tym, że nie zaprosili go na wesele - wiedział, że wielu członków rodziny nie będzie, ale miał nadzieję, że Meghan doceni to, że kiedyś jej pomógł. Już wtedy choroba utrudniała mu podróżowanie. Sam gest jednak był dla niego ważny. Chciał wiedzieć, że jest kochany i doceniany przez siostrzenicę.
Na początku 2020 roku zachęcał księżną, by skontaktowała się z ojcem, zanim będzie za późno.
Dobrze by zrobiła, by w czasie pandemii zapytała go tak zwyczajnie, po ludzku, czy wszystko u niego w porządku - mówił w wywiadzie.
Meghan jednak nie posłuchała. Śmierć wuja ponoć bardzo ją dotknęła. W Stanach Zjednoczonych została sama z dziećmi - dwuletnim synem Archiem i nowo narodzoną córką Lilibet. Harry poleciał bowiem do Londynu na obchodzi 60. urodzin swojej matki.









