Decyzja o rezygnacji Harry’ego i Meghan z pełnienia obowiązków starszych członków rodziny królewskiej była dla wszystkich wielkim zaskoczeniem.
Nikt nie wierzył w to, że małżonkowie naprawdę zdecydują się to zrobić. Jednak księżna Sussex i książę Harry wyprowadzili się do Kanady i to tam mają zamiar układać swoje życie na nowo.
Plotki głoszą, że przeżywają poważny kryzys małżeński i to właśnie zmiana otoczenia ma wpłynąć na poprawę ich relacji.
W związku z odejściem pary z rodziny królewskiej monarchini podjęła decyzję, która nie spodobała się Meghan i Harry’emu.
Królowa ogłosiła, że nie pozwoli, aby Harry i Meghan używali słowa "royal" w produktach, które patronują. Monarchini uważa, że byłoby to nie na miejscu, aby osoby, które na własne życzenie zrezygnowały z przywilejów królewskich, dalej używały tej nazwy.
To musi być prawdziwy cios dla Meghan i Harry’ego. Przypomnijmy, że para prowadzi własną stronę internetową, a także konto na Instagramie, które istnieje pod nazwą "Sussex Royal". Małżonkowie chcieli stworzyć z tej nazwy znak towarowy, gdyż wiązali z nią wiele planów.
Do zaskakujących informacji dotarł tabloid "Daily Mail", który głosi, że Meghan nie ma zamiaru dostosowywać się do rozkazu królowej.
Księżna Sussex twierdzi, że jej rodzina wciąż genetycznie należy do rodziny królewskiej, mimo rezygnacji z przywilejów. Ponadto Meghan podkreśla, że będzie wciąż używać znaku "royal" w celach promocji rodziny królewskiej, a nie w celach związanych z korzyściami majątkowymi.
"Powiedziała, że globalne projekty, nad którymi pracują, mówią same za siebie i wybrali taką, a nie inną nazwę, by chronić królewskie imię, a nie czerpać z niego korzyści" - zdradza znajomy pary na łamach "Daily Mail".
Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na dalszy rozwój sytuacji.
Myślicie, że Meghan znów postawi na swoim?
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
