Mąż Joanny Krupy pomaga na granicy. Mówi, co Rosjanie robią z dwuletnimi dziećmi

Oprac.: Szymon Korczykiewicz

Douglas Nunes, mąż Joanny Krupy, pomaga uchodźcom z Ukrainy
Douglas Nunes, mąż Joanny Krupy, pomaga uchodźcom z UkrainySPLASH / Splash NewsEast News
Tak jak każdy, kto ma serce, oglądałem, co się dzieje w czasie tej wojny i to nie dawało mi spokoju. Żona wie, że nie potrafię usiedzieć na miejscu, więc podjęliśmy decyzję, że tym razem ja przyjadę, a ona dojedzie do nas później. Chcę po prostu działać, pomagać - tłumaczył biznesmen w "Dzień dobry "TVN".
Douglas Nunes, mąż Joanny Krupy, pomaga uchodźcom z Ukrainy
Douglas Nunes, mąż Joanny Krupy, pomaga uchodźcom z UkrainySPLASH / Splash NewsEast News

Mąż Joanny Krupy pomaga dzieciom z Ukrainy

Zginęło już 109 dzieci, Rosjanie zabierają dwulatki, które płaczą, dyrektorzy sierocińców boją się wychodzić, mimo że są specjalnie dostosowane ekipy. Widzą, że dzieci są zabijane. Tydzień temu ktoś przejechał przed nimi czołgiem. To są dzieci z ogromnymi traumami. Musimy wesprzeć je tam i zapewnić im miejsca tutaj i w całej Europie - słyszymy.
Wystarczy popatrzeć na twarze tych dzieci. Ja od razu widzę twarz swojej córki. To bardzo mnie dotyka - podkreśla Douglas Nunes.
Douglas Nunes, mąż Joanny Krupy, pomaga uchodźcom z Ukrainy
Douglas Nunes, mąż Joanny Krupy, pomaga uchodźcom z UkrainySPLASH / Splash NewsEast News
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?