Reklama
Reklama

Mateusz Damięcki: Już nie ciągnie go w świat

Synek wywrócił życie Mateusza Damięckiego (37 l.) do góry nogami!

Franciszek to taki słodki maluch! Kilka dni temu fotoreporter "Życia na gorąco" spotkał Mateusza Damięckiego z nim i z żoną Pauliną na spacerze w jednym z warszawskich parków. Dołączyły też do nich siostra aktora i znajoma.

Wszyscy zachwycali się urodzonym w styczniu tego roku Franciszkiem, ale trudno się dziwić, bo to śliczny i radosny niemowlak.

- Mateusz całkowicie stracił dla synka głowę - mówi tygodnikowi znajoma aktora. - Robi przy nim praktycznie wszystko - zdradziła natomiast kilka dni temu jednej z gazet mama Mateusza, Joanna Damięcka.

Reklama

Rodzicielstwo zawsze zmienia człowieka. Z Mateuszem nie jest inaczej. Pełen energii aktor wcześniej nie mógł usiedzieć na miejscu. Dużo podróżował. Chętnie brał udział w różnych projektach w kraju i za granicą.

Kilka lat temu w 63 dni pokonał terenowym samochodem 25 tysięcy kilometrów na Syberii. Jeszcze niedawno planował, że odnowionym żukiem objedzie cały świat. Dokładnie zaplanował trasę, znalazł patronów medialnych.

- Jestem przekonany, że ta podróż zmieni moje życie - mówił wtedy. Ale ta wyprawa bez wątpienia będzie musiała jeszcze zaczekać.

Mateusz "podróżuje" teraz po nowej, nieznanej mu wcześniej krainie świeżo upieczonych rodziców. Jednak jak widać świetnie sobie radzi, a ojcostwo przynosi mu szczęście.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Damięcki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama