Batalia rozwodowa artystki (sprawdź!) ciągnie się już od dwóch lat. Niestety wkrótce byli małżonkowie nie mogą dogadać się w sprawie podziału majątku. Kolejna rozprawa odbyła się 30 czerwca w Sądzie Okręgowym w Warszawie, jednak i tym razem nie udało się sfinalizować rozwodu.Rodowicz w rozmowie z "Twoje Imperium" zdradziła, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Miała również nadzieję, że rozprawa będzie już ostatnią.
Niestety i tym razem artystka nie miała co świętować, a z sądu wyszła rozgoryczona. Rozprawa trwała sześć godzin, a Maryla nie wspomina najlepiej "przesłuchania" prawniczki męża.
Strasznie maglowała mnie prawniczka męża, żeby wykazać, że jestem w dobrej sytuacji finansowej. O to jej chodziło. Na przykład pytała o konia, którego sobie kupiłam. No i co ten koń je. Powiedziałam, że trawę. No dobrze, ale co on je poza trawą? Ja na to, że siano i to kosztuje mnie 750 złotych miesięcznie. Była rozczarowana, że tylko tyle - zdradziła w tygodniku.
Maryla początkowo pozytywnie nastawiona była od męża, jednak po tym, jak usłyszała jego zeznania - szybko zmieniła zdanie. Odwołała nawet swoje słowa, że "mąż to fajny facet". Okazuje się bowiem, że on nie miał za wiele miłych słów do powiedzenia.
Usłyszałam od niego, że pięknie śpiewam i jestem zdolną wokalistką. I że dobrze gotowałam, chociaż do wszystkiego dodaję masło. Ale wymyślił! Mówił, że na kostkę masła kładę kawałek łososia i do piekarnika. Co za bzdura! Kostkę masła, o matko! Mówił, że tak go karmiłam, a przecież on powinien jeść dietetycznie - zwierzyła się w rozmowie z "Twoim Imperium".
Na pytanie, czy po rozwodzie jest szansa na to, że zostaną przyjaciółmi, Maryla odpowiedziała, że nie wie. Piosenkarka liczyła na to, że mąż, chociaż podejdzie się przywitać albo pożegnać w sądzie. Niestety tego nie zrobił.Maryla doskonale przygotowała się na rozprawę! Okazuje się, że przed wizytą w sądzie umalowała ją nawet profesjonalna mejkapistka.
Sąd to jednak sąd. Włożyłam marynarkę, żeby to miało oficjalny charakter. Ale przynajmniej buty włożyłam złote! Wyglądałam dobrze, bo o siódmej rano przyszła mejkapistka i mnie umalowała, a mój fryzjer wyprasował mi włosy. Po prostu mnie wyrychtowali - dodała.
Maryla po rozstaniu z mężem zatrzymała willę w Konstancinie wartą 10 mln złotych z cennymi działami sztuki. Wokalistka ma również dwa mieszkania oraz oszczędności. Jej mąż pozostawił sobie mieszkanie w Warszawie i firmy. Małżeństwo ma również działkę na Mazurach, która nie została jeszcze podzielona.











