Maryla Rodowicz zdradza szczegóły rozprawy rozwodowej. Smutne, jak ją potraktowali...

Maryla Rodowicz
Maryla RodowiczTOMASZ RADZIK / SEEast News
Strasznie maglowała mnie prawniczka męża, żeby wykazać, że jestem w dobrej sytuacji finansowej. O to jej chodziło. Na przykład pytała o konia, którego sobie kupiłam. No i co ten koń je. Powiedziałam, że trawę. No dobrze, ale co on je poza trawą? Ja na to, że siano i to kosztuje mnie 750 złotych miesięcznie. Była rozczarowana, że tylko tyle - zdradziła w tygodniku.
Usłyszałam od niego, że pięknie śpiewam i jestem zdolną wokalistką. I że dobrze gotowałam, chociaż do wszystkiego dodaję masło. Ale wymyślił! Mówił, że na kostkę masła kładę kawałek łososia i do piekarnika. Co za bzdura! Kostkę masła, o matko! Mówił, że tak go karmiłam, a przecież on powinien jeść dietetycznie - zwierzyła się w rozmowie z "Twoim Imperium".
Sąd to jednak sąd. Włożyłam marynarkę, żeby to miało oficjalny charakter. Ale przynajmniej buty włożyłam złote! Wyglądałam dobrze, bo o siódmej rano przyszła mejkapistka i mnie umalowała, a mój fryzjer wyprasował mi włosy. Po prostu mnie wyrychtowali - dodała.

Zobacz również:

Maryla Rodowicz na rozprawie rozwodowej
Maryla Rodowicz na rozprawie rozwodowejNewspix.pl
Maryla Rodowicz na rozprawie rozwodowej
Maryla Rodowicz na rozprawie rozwodowejNewspix.pl
Maryla Rodowicz na rozprawie rozwodowej. Na zdjęciu z synem
Maryla Rodowicz na rozprawie rozwodowej. Na zdjęciu z synemNewspix.pl
Gosia Rozenek-Majdan nie chce odnawiać przysięgi małżeńskiej!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?