Maryla Rodowicz i Agnieszka Osiecka poznały się w 1969 roku w barku Hotelu Europejskiego w Warszawie. Rodowicz miała wtedy 24 lata, a Osiecka 33. Osiecka wyciągnęła wtedy teczkę tekstów napisanych dla Studenckiego Teatru Satyryków, ale uznała, że dla Rodowicz nie będą one wystarczająco dobre.
I tak powstały utwory „Żyj mój świecie” i „Ballada wagonowa”, a także wieloletnia przyjaźń obu pań, która przetrwała do śmierci poetki 7 marca 1997 roku. Razem pracowały, razem imprezowały i razem spędzały wakacje w Słonecznym Brzegu w Bułgarii.
Obie uchodziły za dość kochliwe. O romansach Rodowicz krążyły legendy. Podobno w latach 70. jej ówczesny wielbiciel, Andrzej Jaroszewicz, syn ówczesnego premiera, nazywany „czerwonym księciem” zrzucał dla niej kwiaty z samolotu. Wśród miłosnych podbojów Maryli znaleźli się także z czeski menedżer Frantisek Janecek, Krzysztof Jasiński i Daniel Olbrychski. Jak wspomina Rodowicz w rozmowie z „Faktem”:
Agnieszka znała moich mężczyzn. Lubiła Daniela Olbrychskiego. Często opowiadała anegdotę o tym, jaki kiedyś wyszli razem nad ranem z jakiejś imprezy (mnie z nimi nie było). To było wtedy, kiedy Jerzy Hoffman ogłosił, że Daniel zagra u niego Kmicica i to podzieliło całą Polskę. No i Agnieszka z Danielem idą ulicami Warszawy, kiedy nagle podchodzi do nich grupka pijaków, trzymających w rękach butelki z kefirem. W pewnym momencie tacy oburzeni, wykrzykując, że Daniel nie ma prawa grać Kmicica, rzucają mu te butelki pod nogi. Agnieszka bardzo lubiła do tej historii wracać.
Z drugim mężem, Andrzejem Dużyńskim Marylę wyswatała właśnie Osiecka i to ona była świadkiem na ich kameralnym ślubie.
Dziwny sekret Agnieszki Osieckiej
Poetkę miłość połączyła z wieloma mężczyznami, między innymi ze słynnym pisarzem Markiem Hłasko, współzałożycielem Kabaretu Starszych Panów, Jeremim Przyborą i producentem filmowym, przyjacielem Romana Polańskiego, Wojciechem Frykowskim. Ostatecznie poślubiła wybitnego publicystę i dziennikarza Daniela Passenta.
Maryla Rodowicz w rozmowie z „Faktem” ujawnia, według jakiego klucza Osiecka wybierała mężczyzn. Jeden z warunków zaskakuje:
Na ogół zakochiwała się w trudnych facetach... Sama była pogodną osobą o miłym charakterze. W Agnieszce kochało się wielu mężczyzn. Lubiła mężczyzn w okularach. Mówiła, że jak ma okulary, znaczy, że dużo czyta. Poza tym dobrze, żeby miał katar. Chodziło o to, żeby mogła się takim mężczyzną opiekować. Gdyby mężczyzna, który ją interesował powiedział: „Skocz po papierosy na Kaukaz ”, to by było to.
Złamane serce poetka leczyła.. kompotem. Jak wspomina Rodowicz:
Kiedy kończył się jakiś jej związek albo ona od kogoś uciekała, to wracała do mamusi na Saskiej Kępie. Czekał tam na nią jej nieduży pokoik, w którym czuła się bezpiecznie i gosposia, pani Helenka, która o nią dbała i robiła jej ulubiony kompot. Wiele razy byłam tam na obiedzie i potwierdzam, że kompot był obowiązkowym składnikiem.
Agnieszka Osiecka zmarła w wieku zaledwie 61 lat. Do końca przyjaźniła się z Rodowicz i pisała dla niej piosenki.
Zobacz też:
Znajomy Putina nie mógł już dłużej milczeć. Mówi, co siedzi w jego głowie
Agata Kornhauser-Duda zabrała głos w sprawie wojny w Ukrainie
Zakładnicy Rosjan wciąż w Czarnobylu. Jedzą raz dziennie




***








