Martyna Wojciechowska - trudne decyzje i szukanie spokoju
Martyna Wojciechowska ma za sobą wiele trudnych decyzji, które podjęła w przeciągu niespełna roku. Pierwszą z nich było zakończenie małżeństwa z podróżnikiem Przemysławem Kossakowskim po zaledwie trzech miesiącach wspólnego rodzinnego życia. Drugą zaś było odcięcie się od telewizji. Gwiazda programu "Kobieta na krańcu świata" ogłosiła, że po 25 latach nieprzerwanej pracy w TVN robi sobie przerwę w trosce o dobro bliskich.
Z najnowszych doniesień wynika, że podróżniczka chce wyjechać z Warszawy na Podlasie, gdzie znajduje się chata Kossakowskiego, w której niegdyś odpoczywała, chłonąc spokój płynący z natury.
"Martynie zależy na tym, aby nie tylko ona czuła się tam dobrze, ale też Marysia, dlatego ma to być ich wspólny projekt" - zdradza "Twojemu Imperium" osoba z otoczenia podróżniczki.
Córka chętnie przystała na propozycje wyjazdu z miasta. Kobiety zamierzają wyjechać ze stolicy na dłużej. Do tej pory nie było to możliwe przez liczne obowiązki zawodowe Wojciechowskiej.
Martyna podjęła również decyzję o budowie własnego domu, jednak na ten moment nie ujawniła, gdzie on powstanie. Wiadomo jednak, że będzie dosyć duży.
"Dom będzie parterowy i przestronny" - dodała.
Martyna Wojciechowska zraziła się do ludzi? Zaskoczyła odpowiedzią
W ostatnim wywiadzie udzielonym podczas konferencji Fundacji UNAWEZA Wojciechowska przyznała, że skończenie 48 lat zmieniło coś w jej życiu. Udało jej się bowiem pogodzić ze wszystkim, co dzieje się wokół niej.
Dojrzałam do pewnych rzeczy, czuję się spokojna i pogodzona z tym wszystkim, co mnie otacza, bo nie na wszystko mamy wpływ, nauczyłam się prosić o pomoc, bo to też dla mnie nowość. Przede wszystkim mam świetnych ludzi dookoła
Martyna podkreśliła, że wciąż uwielbia otaczać się pozytywnymi ludźmi i może liczyć na wsparcie rodziny i przyjaciół. Przyznała także, że te trudne momenty, których doświadczyła na własnej skórze, ukształtowały jej charakter.
Okazuje się, że wieloletnia gwiazda TVN nie zraża się do innych i wciąż ufa ludziom wokół. Nie wyklucza również bliskich relacji z mężczyznami. Jest otwarta na to, co przyniesie los i czeka na jego niespodzianki.
"Wciąż ufam. Ja jestem zdania, że różne rzeczy nam się w życiu mogą przydarzyć, ale nie chciałabym, żeby jakiekolwiek doświadczenie naznaczyło mnie na tyle, żeby odebrało mi tę radość życia, wiarę w innych ludzi, ufność, ja taka jestem. Jeśli się zmienię, to nie mogłabym robić tego wszystkiego. Nie sądzę, żeby w moim życiu wydarzyło się coś takiego, że ja stracę zaufanie do ludzi i stracę tę energię życiową" - wyznała.
Zobacz też:
Kossakowski przerwał milczenie po rozwodzie z Wojciechowską. Zrzucił niezłą "bombę". "Ja się cieszę"
Wojciechowska i Kossakowski: Sensacyjny przebieg rozprawy rozwodowej. I to z kilku powodów
Kulisy rozwodu Wojciechowskiej i Kossakowskiego. Już wiadomo, dlaczego Przemek wziął winę na siebie









