Choć dziennikarka sama zmaga się od pewnego czasu z chorobą, nie zapomina o pomaganiu innym chorym i potrzebującym.
Martyna prężnie współpracuje z Przylądkiem Nadziei, czyli szpitalem onkologicznym dla dzieci, w którym wspaniali fachowcy ratują maluchom życie.
Szpital pomogła zbudować fundacja "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową", która od 24 lat pomaga swoim podopiecznym, kupując m.in. nowoczesne leki do walki z nowotworami, których często nie refunduje NFZ.
Na takie działanie potrzeba ogromnych pieniędzy. Liczy się każda złotówka. Czasami jednak Polacy potrafią zaskoczyć swoją niebywałą hojnością.
"Tajemniczy darczyńca, który nie chce się ujawnić, podarował milion złotych! Wiadomo tylko, że jest nim Polak, który zobaczył w telewizji profesor Chybicką i natychmiast postanowił wykonać przelew. Cudownie czyta się takie wiadomości! Piękny gest! Pamiętajcie, że pomaganie jest cool" - cieszy się wzruszona Wojciechowska na Facebooku.
Dla Martyny współpraca z Przylądkiem Nadziei stała się "osobistą misją", którą traktuje jako "największe życiowe wyzwanie".
"Pokonanie ciężkiej choroby to zadanie trudniejsze niż zdobycie Korony Ziemi. Dlatego podziwiam wszystkich małych pacjentów i wspieram ich oraz tę akcję całym sercem" - podkreśla Martyna.
