To nie jest łatwy rok dla Martyny Wojciechowskiej. Już na samym początku spadł na nią ogromny cios. Jak zrelacjonowała całkiem niedawno na Instagramie, "po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu z dnia na dzień nastąpił koniec jej małżeństwa". Pisała, że taki obrót spraw był dla niej ogromnym zaskoczeniem. I że choć minęło już wiele miesięcy odkąd Kossakowski wyprowadził się z domu, to smutek nadal trwa.
Także dla fanów pary wiadomość o rozstaniu była ogromnym szokiem. Profil w mediach społecznościowych Przemysława został zalany falą komentarzy. W końcu sam zainteresowany zabrał głos i oświadczył, że "nie chce uciekać od odpowiedzialności" i "że ważne i bolesne decyzje nie są podejmowane z dnia na dzień".
Kossakowski ma nową partnerkę?
Od razu ruszyła lawina spekulacji na temat powodów rozstania Wojciechowskiej i Kossakowskiego.Koleżanka Martyny i Przemka w rozmowie z Pomponik.pl przekonywała, że podróżnik nie dawał ukochanej poczucia bezpieczeństwa oraz stabilizacji i "mimo wcześniejszych zapewnień nie miał ochoty na spokojne życie".
Z kolei "Dobry Tydzień" pisał, że małżeńskie problemy pary swój początek mają w... dzieciństwie "Kosy". Dziennikarz pochodzi z niepełnej rodziny i rzekomo przez brak męskiego wzorca nie może ułożyć sobie relacji z kobietami.
W mediach pojawiły się też doniesienia, wedle których za rozstaniem małżonków miała stać tajemnicza Paulina, pedagog i terapeutka. Czyżby Kossakowski znalazł już nową miłość? Dementowała to znajoma pary i wskazywała na inny powód rozejścia się ich dróg.
Mieszkając z żoną w Warszawie, Przemek poczuł się zmęczony i osaczony tymi wszystkimi bodźcami. Brakowało mu przyrody i chwil samotności. Stąd jego decyzja w styczniu, by się wyprowadzić
Wojciechowska szczęśliwa. Najnowszy wpis na Instagramie
Tymczasem życie toczy się dalej. Martyna, mimo że - jak wspominała - ciągle gości u niej smutek, stara się korzystać z tego, co przynosi jej los. I znajdywać powody do radości.
Podróżniczka opublikowała na swoim profilu na Instagramie najnowszy wpis. Już na samym początku zamieściła ważne zdanie.
PEŁNIA SZCZĘŚCIA W GÓRACH! Odkąd pamiętam, na każdym krańcu świata, na każdym zdobytym szczycie, na mecie każdego rajdu robię sobie zdjęcie w tej pozycji. Moja przyjaciółka Alinka mówi, że to pozowanie „na Grażynę” i że wstyd ze mną pokazać, bo robię wiochę (Od razu zaznaczę, że wszystkie Grażynki uwielbiamy i pozdrawiamy!)
Fani są zachwyceni. Cieszą się, że mogą oglądać Martynę z uśmiechem na twarzy.


Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.