Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski rozstali się. Okazuje się, że już niecałe dwa miesiące po ślubie dziennikarz wyprowadził się z domu. Do tej pory żadne z nich nie komentowało tej informacji, pojawiały się jedynie lakoniczne wpisy na Instagramie.
Para pobrała się pod koniec października 2020 roku. Długo ukrywali swój związek, a później ślub. Dopiero po jakimś czasie postanowili podzielić się szczęściem, publikując zdjęcia w mediach społecznościowych. Wszyscy mieli wrażenie, że Martyna Wojciechowska jest w końcu szczęśliwa. Nazywana była już polską "uciekającą panną młodą", ponieważ dwukrotnie odwołała ślub dosłownie przed samą ceremonią. Była również pięciokrotnie zaręczona.
Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi
Niestety plotki się potwierdziły, a podróżniczka postanowiła uciąć już spekulacje. Okazuje się, że to Kossakowski ją zostawił i to zaledwie po kilku tygodniach. Jest to dla niej bardzo trudne i prosi jedynie o wsparcie w formie spokoju dla niej i jej córki.
Jak wiecie bardzo rzadko wypowiadam się na temat mojego życia osobistego, ale w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi i licznymi spekulacjami, chciałabym żebyście usłyszeli kilka słów bezpośrednio ode mnie. Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie. Minęło wiele miesięcy, jednak smutek nie mija. Zapewne możecie sobie wyobrazić, co czuję i jak trudny jest to czas dla mnie i dla Marysi. Proszę więc wszystkich o uszanowanie naszego spokoju. Jeśli chcielibyście nas jakoś wesprzeć, to zachowajcie życzliwą ciszę. M.









