Marianna Schreiber swoją przygodę z telewizją rozpoczęła na castingach do programu "Top Model". Nie da się ukryć, że została jedną z największych gwiazd minionej edycji. Mimo że nie dostała się nawet do domu modelek - to właśnie o niej jest wciąż głośno.
Celebrytce udało się zrobić piorunująco szybką karierę. Obserwatorzy szczerze zainteresowali się jej życiem prywatnym, bowiem okazało się, że jest żoną polityka PiS-u, Łukasza Schreibera, a w programie pojawiła się bez jego zgody.
Schreiber nie unika pytań o męża
Temat męża jest również jednym z najczęściej poruszanych w jej mediach społecznościowych. Schreiber głośno mówi o relacjach z ukochanym i wtajemnicza swoich obserwatorów w rodzinne i małżeńskie dramaty.
Niedoszłej modelce udało się także zawodowo wykorzystać 5 minut sławy. Jakiś czas temu poinformowała bowiem, że rozpoczęła współpracę z "Super Expressem" i prowadzi autorski program "Mam tego dość". Ma być on jej wyrazem sprzeciwu i symbolem "wyjścia z klatki".
Marianna nie kryje się ze swoimi poglądami i wielokrotnie podkreśla, że stoją one w całkowitej sprzeczności z wartościami męża. Ostatnio głośno było również o tym, że Schreiber planuje wstąpić w szeregi Nowoczesnej.
Z tą partią, z jej wartościami się utożsamiam. Chciałabym wejść w politykę, realizować tematy i postulaty, o których mówię m.in. w programie w Super Expressie
"Limit szans się kiedyś kończy"
Teraz Marianna po wizycie Joe Bidena w Polsce znowu postanowiła przypomnieć o swoich relacjach z mężem. Zaczęła od dość enigmatycznie brzmiącej wiadomości na Instastory.
Mieliście rację - limit szans się kiedyś kończy
Żona polityka PiS ubolewała również, że żony ministrów nie mają żadnej taryfy ulgowej i nie mogła słuchać przemówienia Bidena razem z mężem ze strefy "dla VIP-ów". Miało to wywołać nawet drobny kryzys. Jedna z internautek zapytała, czy Marianna pokłóciła się z mężem, dlatego, że nie mogła wejść na przemówienia Bidena.
Politycy nie wchodzili tam ze swoimi rodzinami, wiec starałam się to zrozumieć, ale...
Potem po raz kolejny przypomniała, że mąż nie liczy się z jej politycznym zdaniem i dla niego "wszystko, co przeciwne to »alternatywny świat«" - wytłumaczyła.
Marianna o kłopotach w małżeństwie
Marianna postanowiła także w obszernym wpisie rozwinąć swoją myśl, w której zapowiadała, że "limit szans się kiedyś kończy". I tym razem chodziło o kłopoty w małżeństwie.
Czasem jest tak, że dając kolejną szansę, masz nadzieję na zmianę/poprawę podejścia, czy postawy... Nadzieję na to, że pewne kwestie będą w końcu zauważalne. Gdy widzisz, że to działa na krótko, a potem już praktycznie wcale... dając kolejne szanse, wiesz, że to nie może nie przynieść powodzenia. Mąż mi po prostu wiele obiecał i nie dotrzymał słowa
Przyznała jednak, że "niezależnie od tego, co jest między nimi i będzie" to szanuje swojego małżonka i uważa, że nikt zasługuje on na publiczne poniżanie i nie chce mu tego robić.
Szanuję go ponad wszystko i wciąż kocham, ale pewne decyzje i ustalenia czasem muszą być ważniejsze, niż ślepa miłość
Jak myślicie, czy to faktycznie zapowiedź ostatecznych zmian? Marianna od dłuższego czasu sugeruje już, że w jej małżeństwie nie dzieje się dobrze.
Zobacz też:
Sean Penn zapowiada, że zniszczy Oscary. Domaga się przemówienia Zełenskiego na gali!
Marianna Schreiber udaje dziennikarkę pod domem Kaczyńskiego! "Prezes wyglądał przez okno"
Władimir Putin przemawiał na propagandowym wiecu w Moskwie! Niebywałe, co stało się potem!
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!












