Na początku września Mariannie Schreiber udało się wywołać spore zamieszanie nie tylko w mediach, lecz nawet w polityce. Wtedy właśnie wyszło na jaw, że kilka tygodni wcześniej wzięła udział w castingu do „Top Model”, programu TVN. Wyemitowanie odcinka w jej udziałem zbiegło się w czasie z sejmowymi pracami nad uchwaleniem tak zwanego „lex TVN”, zobowiązującego większościowego udziałowca stacji, amerykański koncern medialny Discovery, do sprzedaży swoich udziałów.
Ostatecznie przygoda Marianny z „Top Model” skończyła się na etapie boot campu, jednak Schreiber zdecydowała się iść za ciosem i czerpać ze świeżo zdobytej medialnej popularności, ile tylko się da. Od tamtej pory zdążyła założyć blog i opisać na nim swoje poronienie sprzed lat oraz kryzys i późniejsze odbudowanie związku z Łukaszem Schreiberem, zamieściła także kilka wierszy o smutnym życiu żony ministra.
Marianna Schreiber i nawrócony hejter
Przy okazji na blogu i w mediach społecznościowych wielokrotnie stanowczo odcięła się od poglądów swojego męża, a ostatnio postanowiła swoje stanowisko w tej sprawie poprzeć udziałem w demonstracji przeciwko wspomnianemu „lex TVN”.
Schreiber nie zawiodła stacji, która ją wypromowała i pojawiła się na niedzielnym proteście, co, oczywiście, drobiazgowo zrelacjonowała na Instagramie. Jak się okazało, opłaciło się. W poniedziałek Marianna opublikowała na Twitterze wiadomość, jaką otrzymała od internauty, który wcześniej okazywał jej niechęć, a po jej udziale w manifestacji zmienił zdanie. Jak wyznał świeżo upieczonej celebrytce:
"Kiedyś napisałem do Pani pod wpływem emocji bardzo krzywdzące słowa. Tak, jak nie da się wymazać przeszłości, to mimo wszystko pragnę napisać proste: Przepraszam i szanuję. Powodzenia".
Schreiber postanowiła wykorzystać tę wiadomość do snucia odkrywczych mądrości. Jak wyjaśniła:
"Takich osób jest coraz więcej, a to tylko dowód na to, że nie należy oceniać drugiego człowieka zbyt pochopnie... Dajmy szansę, nie krzywdźmy. Polityka nas podzieliła, ale szanujmy się wzajemnie".
Zobacz też:
Krzysztof Jackowski wie, jak będzie wyglądał 2022 roku. Ta wizja go przeraża
Marina Łuczenko-Szczęsna nie organizuje świąt. "Nie jestem na siłach"
Oficjalna dane MZ. Spadek zakażeń
***








