Krzysztof Krawczyk zmarł pół roku temu, jednak do tej pory jest głośno o jego bliskich i aferach, które wypłynęły po jego śmierci. Wszystko zaczęło się od testamentu muzyka i walki o spadek. Potem na tapet został wzięty temat pomnika artysty.
Od samego początku budowa pomnika miała charakter medialny. Andrzej Kosmala, były menadżer gwiazdy, na swoim Facebooku ogłaszał "konkurs" na wykonawcę. Za końcowy efekt finalnie odpowiada spowiednik Krawczyka i przyjaciel rodziny - Krzysztof Niespodziański. Dzieło szczególnie spodobało się wdowie.
Jestem bardzo zadowolona z pomnika, ponieważ ulubionymi naszymi kolorami były zieleń - symbol nadziei, natury, i czerwień - miłości, miłości do mnie i miłości do Pana Boga. Krzyż z koroną cierniową to największy symbol wiary. Niektórym pomnik nie będzie się podobał, bo nikt się taki nie urodził, kto by wszystkim dogodził - mówiła w "Super Expressie".
Jakiś czas temu odbyły się nawet uroczystości związane z poświęceniem nagrobka. W wydarzeniu wzięło udział aż czterech duchownych, a na cmentarzu pojawili się m.in. Ewa Krawczyk, Andrzej Kosmala i wierni fani artysty. Nie zabrakło również dziewczynek z keyboardem, które najwyraźniej zadbały o oprawę muzyczną.
Nie pojawił się natomiast Igor Krawczyk i Marian Lichtman. Okazuje się, że syn Krawczyka był przeziębiony i został w domu, a Lichtman... chciałby uniknąć całego show!
Wygląda na to, że grób Krawczyka będzie... innowacyjny. Będzie bowiem wybrzmiewać muzyka bliska sercu piosenkarza. Pojawi się również małe ogniwo fotowoltaiczne, a pod ławką będzie reflektor, który przez całą noc będzie oświetlał pomnik.
Muzyka będzie bardzo delikatnie puszczana, tak żeby nikomu nie przeszkadzało. Będzie się rozlegał dźwięk ulubionego psalmu Krzysztofa Pan mym pasterzem, Barki czy Chciałem być marynarze - mówił Kosmala w "Super Expressie".
Cały splendor nie podoba się jednak Lichtmanowi, który w rozmowie z "Faktem" zdradził, że nie widział jeszcze nowego pomnika artysty. Chciałby wybrać się na cmentarz w Grotnikach, ale czeka, aż przy grobie zrobi się nieco spokojniej.
Jeszcze nie zdążyłem odwiedzić grobu Krzysztofa Krawczyka z nowym nagrobkiem, ale oczywiście mamy w planie odwiedziny na cmentarzu. Ale zrobimy to nieco później, wtedy kiedy będziemy mogli być tam sami, kiedy nie będzie tam tłumu ludzi i takiego rozgłosu - powiedział.
Nowy nagrobek również nie przypadł mu do gustu. W rozmowie z portalem przyznał, że nie jest on w jego stylu i wyobrażał sobie inny grób.
Wiadomo, że cmentarz jest miejscem ciszy i zadumy. Jeśli w tym miejscu zrobi się taka dyskoteka, to uważam, że będzie to kuriozalne. Ale ja o tym nie decyduje (...). Tego jeszcze na świecie nie było. Nawet Elvis Presley nie ma takiego grobu. Ale ja Krzysztofa tak szanowałem i kochałem, że jeśli to jest wszystko dla Krzysztofa, to bardzo proszę - dodał.
Jak myślicie, czy to się kiedyś skończy?
Zobacz też:
Na grobie Krawczyka będzie rozbrzmiewać muzykaWnuk Krawczyka w dramatycznej sytuacji. Potrzebna pomoc
Agnieszka Hyży pokazała zdjęcia z baby shower. Jaka jest płeć dziecka?




Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie pomponik.pl








