Kiedy Maria Gładkowska stanęła na ślubnym kobiercu u boku Sławomira Idziaka, była pewna, że wreszcie szczęście się do niej uśmiechnęło. Z poprzednich trzech małżeństw wyszła poraniona i zniechęcona do mężczyzn. "Lubię mężczyzn, ale już ich nie potrzebuję" - stwierdziła nawet w rozmowie z "Angorą", zanim zdecydowała się po raz czwarty powiedzieć sakramentalne "Tak".
Ślub ze światowej sławy operatorem filmowym miał być dla aktorki początkiem nowego etapu w życiu. Wierzyła, że w końcu los postawił na jej drodze człowieka, który da jej wszystko, o czym marzyła: bezwarunkową miłość, czułość, szacunek i poczucie bezpieczeństwa. Niestety, mocno się pomyliła.
Maria Gładkowska o tym, że jest zdradzana, dowiedziała się z brukowców!
Maria i Sławomir znali się od dawna, ale - jak żartowali - ich pola magnetyczne jakoś się nie przyciągały. Dopiero podczas balu sylwestrowego w 1998 roku, na którym przypadkiem na siebie wpadli, coś między nimi zaiskrzyło. Po ślubie aktorka i operator stali się nierozłączni.
Maria Gładkowska zrezygnowała nawet na pewien czas z grania, by towarzyszyć mężowi, gdy ten pracował w Hollywood. Była bardzo dumna, gdy w 2002 roku Idziak dostał nominację do Oscara za najlepsze zdjęcia, a film "Black Hawk Down" ("Helikopter w ogniu"), do którego sukcesu się przyczynił, został uznany za jedną z najlepszych produkcji filmowych 2001 roku.
Wtedy jeszcze Maria Gładkowska opowiadała w wywiadach, że jest bardzo szczęśliwa. Sławomir Idziak chwalił żonę, bo "uporządkowała bałagan", jaki miał wokół siebie, zanim pojawiła się w jego życiu: "W jej otoczeniu znikają chaos, brud, agresja" - wyznał w rozmowie z "Panią". Nie wiadomo, co poszło nie tak, ale zaledwie pięć lat po ślubie Idziak zdradził żonę, o czym ona dowiedziała się z brukowców.
Maria Gładkowska: Mąż upokarzał ją publicznie i rozładowywał na niej swoje frustracje
Dopiero po rozwodzie Maria Gładkowska zdecydowała się opowiedzieć, że czwarty mąż zamienił jej życie w piekło: "Rozładowywał na mnie swoje frustracje. Kiedy mówiłam mu, że robi mi przykrość, nie przyjmował tego do wiadomości" - wyznała "Gali". Dodała ponadto, że Idziak wiele razy upokarzał ją publicznie, a ją bardzo raniły jego żarty na jej temat.
Po rozstaniu z operatorem aktorka przysięgła sobie, że już nigdy nie otworzy swojego serca przed żadnym mężczyzną, bo nie chce po raz kolejny poczuć się rozczarowana.
Gładkowska miała w życiu aż czterech mężów
Pierwszego męża, aktora Marka Prałata, poznała jeszcze w czasie studiów w warszawskiej szkole teatralnej. Prałat kończył studia, gdy ona dopiero je zaczynała, a po dyplomie dostał angaż w teatrze w Szczecinie. Początkująca aktorka bez wahania zdecydowała się przerwać naukę i pojechać razem z nim. Wkrótce po ślubie zostali rodzicami Maćka i... rozwiedli się.
"Naszą piękną studencką miłość zabiła szara codzienność" - wyznała wiele lat później.
Niedługo po rozstaniu z Markiem Prałatem aktorka znowu wyszła za mąż. Dziś nie chce nawet zdradzić, jak nazywa się ojciec jej córki Anny Marii. Drugie małżeństwo na zawsze wymazała ze swojej pamięci. Także u boku trzeciego męża - producenta telewizyjnego Włodzimierza Wróblewskiego - nie znalazła szczęścia. To z nim wyjechała na kilka lat do Ameryki.
"Byłam żoną swojego męża. Mój wyjazd z kraju i urodzenie trzeciego dziecka (syna Adama) wyłączyły mnie z życia zawodowego" - skarżyła się w wywiadzie, gdy po rozwodzie z Wróblewskim, wróciła do kraju.
Wychodząc za Sławomira Idziaka, aktorka była przekonana, że to wreszcie "ten właściwy" mężczyzna, na którego od dawna czekała. Myliła się... Z kolei znany operator po rozwodzie wrócił do swojej pierwszej żony Hanny.
Zobacz też:
Jeremy Renner zdradził prawdę o tragicznym wypadku. Uratował mu życie!
Maria Gładkowska nie ma zamiaru się zmieniać. Podjęła ważne postanowienie!
Sławomir Idziak skrytykował polskie kino. Nie gryzł się w język










