Romans Marka Kondrata i Antoniny Turnau wywołał swego czasu ogromną sensację. Paparazzi nie odstępowali ich na krok. Z tego też powodu ślub w krakowskiej knajpie aktora był organizowany w wielkiej konspiracji. Para najwyraźniej poczuła się mocno zmęczona tym zainteresowaniem i zdecydowali się wyemigrować do Hiszpanii. Marek ma tam dom, w którym wspólnie zamieszkali. Wiosną 2018 na świat przyszła ich córka Helena. Za granicą mogą w spokoju celebrować życie rodzinne, bez obaw o to, że towarzyszyć będą im paparazzi.
Tak Kondrat żyje w Hiszpanii
Kondrat, który ma już dwóch dorosłych synów z poprzedniego małżeństwa, nie ukrywa, że dopiero teraz ojcostwo sprawia mu ogromną przyjemność i frajdę, której nie mógł wcześniej zasmakować z uwagi na intensywną pracę zawodową.
"Jestem szczęśliwym człowiekiem, jestem w dobrym momencie swojego życia. Mam wspaniałych bliskich, z którymi uwielbiam przebywać, i córeczkę, o której marzyłem przez całe życie. Cieszę się, że mam ją w chwili, gdy mam na nią czas" - oznajmił w "Tygodniku Powszechnym".
Aktor nie może się nacieszyć małą pociechą.
"Okropnie lubię, kiedy wyciąga mnie na spacer i kiedy bieży do swoich ulubionych roślinek, bo też pasyjnie lubię je oglądać. Mówimy o kwiatkach, które rosną, dotykamy lawendy i rozcieramy ją w dłoni, by poczuć zapach. Jej reakcje uwielbiam, po prostu" - zachwycał się.
Marek w pewnym momencie tak mocno chciał się malutką pochwalić, że w końcu zamieścił zdjęcie z ich wspólnego spaceru.
Katolicki tygodnik przekazał radosne wieści z Hiszpanii
W 2007 roku gruchnęła wiadomość, że Kondrat i jego żona Ilona się rozwodzą. Kobieta próbowała ratować małżeństwo, ale aktor nie był przekonany. Nie pomogło nawet kupno domu w Toskanii, gdzie mieli wspólnie wyjechać. Wtedy jednak doszło do przełomu. Żona zadała mu pytanie wprost.

"Podczas oglądania jednego z domów żona spytała: 'A czy ty jesteś w stanie wytrzymać ze mną 24 godziny na dobę?' Bo ja z tobą na pewno nie. I to mnie przekonało" - wyznał aktor. "Po trzydziestu latach niedomówień i wzajemnych żalów nie dało się już zakopać przepaści między nimi" - donosił "Dobry Tydzień".

Katolicki tygodnik ujawnia, jak wyglądają jego relacje z byłą żoną i synami
Synowie aktora nie kryli do niego żalu. Z powodu pracy nie poświęcał im zbyt wiele czasu, o co mieli do niego pretensje. "Miłość to nie jest japoński samochód. Ona zawsze prędzej czy później się popsuj, jak się o nią należycie nie dba" - wyjaśniał, choć nie wprost ich syn Mikołaj.Kontakty z synami wyraźnie poprawiły się w ostatnich latach. Spora w tym zasługa Antoniny i małej Helenki, które odmieniły Marka.

"Syn aktora dziś zarządza firmą winiarską, a jego brat jest skrzypkiem w orkiestrze Polskiego Radia. Z tatą mają kontakt lepszy niż kiedykolwiek" - zapewnia "Dobry Tydzień". "Marek Kondrat zrozumiał swój błąd. Dziś już wie, ile miłości i uwagi potrzebuje dziecko. Starszym synom nie dawał ich tyle, ile mógł. Córce poświęcił się bezgraniczne" - przekazuje wspaniałe wieści z Hiszpanii katolicki tygodnik. "Szczęścia w pieniądzach nie ma co szukać. To jest garstka ludzi, którzy rozumieją twoje słabości i jeszcze ci je wybaczają" - przyznał niedawno Kondrat.


Zobacz też:Kasia Cichopek pokazała brzuszek! Fani aktorki byli w szoku!








