Reklama
Reklama

Marcin Prokop postąpił zgodnie ze swoimi zasadami. To ostatnia taka decyzja gwiazdy TVN-u

Marcin Prokop podjął tę decyzję po raz ostatni - zdecydował się na wciśnięcie złotego przycisku. Miało to miejsce w najnowszym odcinku "Mam talent!", będącym oficjalnym zakończeniem etapu castingów. Oto kto otrzymał miejsce w półfinale i w jaki sposób skradł serce 46-latka.

Marcin Prokop nie był przekonany. Ta decyzja zmieniła wszystko

Kolejna edycja znanego show "Mam talent!" budzi wielkie emocje. Chętnych do tego, aby zaprezentować talenty i odmienić swoje życie nie brakuje. Nic więc dziwnego, że Marcin Prokop prędzej czy później zachwycił się jedną z grup i postanowił dać jej szansę szybszego dostania się do odcinków półfinałowych.

Sytuacja miała miejsce w ostatnim odcinku z etapu castingów i dotyczyła zespołu Widuto. Grupa zaprezentowała dwa utwory. Pierwsze wykonanie nie przekonało Agnieszki Chylińskiej, która poprosiła, aby zamiast znanego repertuaru zagrali autorski numer. To był moment, w którym Marcin podjął decyzję.

Reklama

Marcin Prokop podjął decyzję. Ludzie zobaczą ich już niedługo

Marcin po usłyszeniu wykonania grupy długo nie czekał i wcisnął złoty przycisk (pozwala jurorom wprowadzić wybranego uczestnika od razu do półfinału, rozgrywanego na żywo).

"To jest moja pierwsza edycja w tej roli, jako jurora. Kiedy zapytano mnie, czego będę tutaj szukał, to powiedziałem, że będę szukał prawdy, autentyczności [...] Gdyby to był Wasz singiel, to chciałbym usłyszeć resztę Waszej płyty" - podsumował swoją decyzję Prokop.

Czy decyzja okaże się słuszna? Widzowie przekonają się już niedługo.

Marcin Prokop o roli jurora. Takie ma relacje z pozostałymi

Prokop nie kryje, że zmiana z prowadzącego na jurora to ogromny przeskok. Musiał zmierzyć się nie tylko z nowymi obowiązkami, ale też współpracą z Julią Wieniawą, dla której rola jurorki również jest debiutem. Czy okazali sobie wzajemne wsparcie? A może od razu pojawiła się nutka rywalizacji? Jak Prokop podkreśla, jego stosunki z młodą gwiazdą są bardzo w porządku.

"[...] Zawsze staram się myśleć o ludziach dobrze i staram się dawać im na początku duży kredyt zaufania. Zakładając przy tym, że są fajni, uczciwi i pracowici. Do Julki podchodziłem bez żadnych uprzedzeń" - wyjawił w rozmowie z "Faktem".

Marcin od początku zakładał, że Julia to osoba, z którą warto współpracować.

"Założyłem, że jest fajną osobą i taką się okazała. Jest naprawdę przeuroczą, fajną dziewczyną, która ciężko pracuje na swój sukces. A jeżeli jakieś tam kundelki za płotem szczekają w jej stronę, to trzeba iść swoją drogą i nie zwracać na to uwagi" - podsumował w rozmowie z tabloidem.

Faktowi wyznał, że również z Agnieszką Chylińską łączy go wyjątkowa więź:

"Mam wrażenie, że zawsze mieliśmy niewypowiedzianą, dobrą więź ludzi, którzy rozumieją się w pół słowa. Którzy więcej są w stanie sobie powiedzieć spojrzeniem niż wielogodzinną rozmową. Myślę, że pod wieloma względami jesteśmy do siebie podobni".

Czytaj też:

Dorota Wellman po chorobie wróciła do "Dzień Dobry TVN". Aż ją pocałował

Prokop zaszokował okropnym żartem z Wellman. Tym razem ostro przesadził

Prokop wyznał prawdę ws. podróży za Ocean. Nagle stracił kilkadziesiąt tysięcy


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Prokop | "Mam talent!"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama