Marcin Prokop należy do gwiazd TVN-u. Odkąd w sierpniu 2007 roku wraz z Dorotą Wellman zdecydował się przejść z TVP2 do TVN-u, jego pozycja w stacji systematycznie rośnie. Widzowie lubią go zarówno w parze z Wellman, z którą od 15 lat prowadzi „Dzień Dobry TVN”, jak i indywidualnie.
Prokop, zdaniem fanów programu „Mam Talent” dobrze wypadał także w duecie z Szymonem Hołownią, jednak ten ostatecznie wybrał karierę polityczną. Zanim do tego doszło, przeżyli z Marcinem wiele dziwnych sytuacji na planie „Mam Talent”.
Prokop ujawnia kulisy "Mam Talent"
Ostatnio Prokopowi zebrało się na wspomnienia w „Dzień Dobry TVN”. Wyznał, że producenci miewają czasem zaskakujące i nie do końca przemyślane pomysły. Do najbardziej zwariowanych należał, jego zdaniem, lot balonem, w którym mieli z Szymonem zapowiadać kolejny odcinek, a skończyło się nieprzewidzianym lądowaniem, wymuszonym przez trudne warunki pogodowe:
Byliśmy tam rzucani na różne odcinki ekstremalnych zadań, np. lot balonem, który zakończył się w burzy awaryjnym lądowaniem, z Szymonem Hołownią w koszu, na polu pewnego rolnika. Próbował nas potem z tego kosza wydobyć widłami.
Na szczęście z rolnikiem udało się jakoś dojść do porozumienia, bywają jednak przeszkody, z którymi trudno negocjować, jak na przykład pylon drogowy, który mógł Prokopowi rozstrzaskać głowę, a w najlepszyn razie zapewnić stan wegetatywny do końca życia. Jak ujawnia prezenter, mało brakowało:
Druga historia, która prawie zakończyła się moim zejściem, to jazda odkrytym, piętrowym autobusem po ulicach Poznania. Operator w ostatniej chwili krzyknął do mnie: »Uwaga!«. Zrobiłem unik i w tym momencie poczułem, że w miejscu, gdzie była moja głowa, świsnął mi pylon sygnalizacji świetlnej. Gdybym się nie uchylił, to pewnie dostałbym nim w głowę od tyłu i może byśmy dzisiaj nie rozmawiali, a może karmiłabyś mnie rurką w szpitalu.
Wiedzieliście, że konferansjerka to taki niebezpieczny zawód?
Zobacz też:
Wiadomo, ile zarabia Michał Żebrowski. TVP nie oszczędza na swojej gwieździe
Królowa życia przerwała milczenie. Fani natychmiast zareagowali



***








