Reklama
Reklama

Marcin Dorociński stracił głowę dla słynnej aktorki. Wspólne życie nie było im jednak pisane

Marcin Dorociński, choć nigdy nie narzekał na brak powodzenia u kobiet i gdyby tylko chciał, mógłby zmieniać partnerki jak rękawiczki, od kilkunastu lat wiedzie żywot niepoprawnego monogamisty i jest po uszy zakochany w żonie. Scenografka Monika Sudół, z którą doczekał się syna i córki, pojawiła się w życiu aktora długo po tym, jak Małgorzata Kożuchowska - jego pierwsza wielka miłość - zostawiła go dla znanego fotografa...

Marcin Dorociński był studentem warszawskiej szkoły teatralnej, gdy zakochał się w starszej od niego o 2 lata Małgorzacie Kożuchowskiej, z którą jednak związał się dopiero po obronie dyplomu. Niestety, mimo że bardzo się kochali, a nawet planowali zakup mieszkania i ślub, wspólne życie nie było im pisane.

Reklama

Marcin długo nie mógł się pozbierać po rozstaniu z Małgosią. Podobno bardzo cierpiał, gdy go zostawiła. Długo trwało, zanim uwierzył, że może być szczęśliwy... bez niej. Uwierzył w to w końcu dzięki Monice Sudół, która okazała się jego drugą połówką.

Marcin Dorociński: historia miłości

Poznali się w 2000 roku w Teatrze Dramatycznym, gdzie Monika pracowała jako scenograf i kostiumolog przy spektaklu "Zazum", w którym Dorociński grał jedną z głównych ról. Podobno bardzo długo w ogóle się nie zauważali. Monika Sudół, starsza od Marcina o kilka lat, myślała, że nie ma żadnych szans u aktora, o którego względy zabiegały piękne kobiety. Leczyła rany po nieudanym małżeństwie, samotnie wychowywała dziecko.

Dopiero gdy na początku 2005 roku spotkali się na planie "Pitbulla", Marcin w końcu się nią zainteresował. Najpierw często ze sobą rozmawiali w pracy, potem zaczęli się spotykać także poza planem, w końcu wyznali sobie miłość. Marcin znalazł w Monice wszystkie te cechy, które najwyżej ceni u kobiet. Bez wahania poprosił ją, by została jego żoną, a ona bez wahania się zgodziła.

Kilka miesięcy po ślubie powitali na świecie Stanisława, a wkrótce potem Janinę.

"Podoba mi się bycie tatą. Lubię to. To mi daje odskocznię. Gdy pojawiają się dzieci, zmieniają się priorytety. Bardzo długo czekałem na moment, w którym zostanę ojcem. Spełniło się moje największe marzenie i to jest cudowne" - wyznał "Gali", gdy jego dzieci były jeszcze małe.

Marcin Dorociński: Na pierwszym miejscu stawia rodzinę

Marcin Dorociński stwierdził kiedyś, że bycie mężczyzną wyraża się stosunkiem do ukochanej kobiety. Aktora bardzo trudno namówić na zwierzenia, bo niechętnie mówi o sprawach prywatnych. Nie kryje jednak, że miłość jest dla niego bardzo ważna.

"Najfajniejsze rzeczy rodzą się z miłości. Miłość jest największą inspiracją. Miłość w codzienności, miłość poprzez zmęczenie, cierpliwość, walkę ze swoimi słabościami. Miłość mimo wszystko wygrywa. Choć jest ciężko, jest trudno, człowiek nie ma siły, to ten jeden uśmiech kochanej osoby rekompensuje wszystko" - opowiadał w wywiadzie dla "Vivy!".

50-letni "najbardziej pożądany mężczyzna w Polsce", jak od paru lat mówi się o Marcinie, często słyszy pytania o Monikę i dzieci, ale rzadko na nie odpowiada: "Jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem" - wyznał zwięźle "Twojemu Stylowi".

"Na pierwszym miejscu rodzina, na drugim praca. Przy czym rodzina - żona, syn, córka - to nie jest temat dla kolorowych magazynów. Z rodziną wyjeżdża się na wieś, ale gdzie ta wieś, to już rodzinna tajemnica" - powiedział. 

Źródła:

  1. Artykuł "Miłość jest dla niego największą inspiracją", viva.pl, listopad 2023 (viva.pl/kultura/film/marcin-dorocinski-o-sile-rodziny-i-ojcostwienajfajniejsze-rzeczy-rodza-sie-z-milosci-146916-r1/).
  2. Wywiad z M. Dorocińskim, "Gala", wrzesień 2011.
  3. Artykuł "Wpis w kalendarzu pamięci", "Na żywo", kwiecień 2022.
  4. Wywiad z M. Dorocińskim, "Twój Styl. Men" nr 2/2019.

Zobacz też:

Dorociński kochał ją całym sercem, ale w końcu zrezygnował. Oto historia jego miłości do Kożuchowskiej

Marcin Dorociński pilnie ogłasza początek wielkiej przygody i chwali się kolejnym castingiem

Marcin Dorociński gwiazdą koreańskiego kina. Wcielił się w nietypową postać

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Dorociński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy