Marcelina Ziętek od dwóch lat jest oficjalną dziewczyną Piotra Żyły. Wcześniej przez kilka miesięcy ukrywali swój związek, jednak sprawa wydawała się, gdy Marcelina zamieściła na Instagramie zdjęcie męskiego torsu, a media plotkarskie na podstawie ilości pieprzyków odgadły, że należy on do Piotra Żyły.
24-letnia aktorka znana z seriali „”Szkoła” i „19 +” umiejętnie podsyca zainteresowanie sobą. Na Instagramie zebrała już 98,5 tysiąca fanów, których kokietuje od czasu do czasu zdjęciami z Piotrem, jednak dużo bardziej skupiona jest na promowaniu siebie.
W początkowym okresie swojego związku Marcelina koncentrowała się głównie na odpieraniu medialnych ataków ze strony byłej żony skoczka, Justyny Żyły, która okazała swoje niezadowolenie wybijając Piotrowi szybę w aucie. Ostatecznie po przegranym procesie o zniesławienie, zakończonym nakazem zapłaty odszkodowania, które ostatecznie uiścił za nią Piotr, Justyna trochę odpuściła.
Marcelina Ziętek pozdrawia z Ustronia
Od tamtej pory Ziętek może spokojnie skupić się na autopromocji. Na Instagramie, oprócz z rzadka pojawiającego się Piotra, często towarzyszą jej dwa psy: szpic miniaturowy i yorkshire terier, które Ziętek nazywa „swoimi chłopakami”. Jak można wnioskować z zamieszczanych przez Ziętek zdjęć, potencjał celebrycki upatruje głównie w szpicu i to on najczęściej bywa bohaterem pierwszego planu. York o ile zmieści się w kadrze, stanowi w najlepszym razie tło. Rzeczywiście, nie dysponuje tak bujnym futrem, jak szpic, ale czy to powinien być powód do dyskryminacji?
Na najnowszym zdjęciu, zamieszczonym przez Marcelinę, widać celebrytke w bikini, wygrzewającą się na leżance z Ustroniu w towarzystwie szpica, podczas gdy york znalazł się dopiero na ostatnim spośród sześciu zdjęć. Nie wygląda to sprawiedliwie…
Zobacz też:
Żona Seweryna z "Rolnika" zabiera głos po ślubie. Mówi, jak było naprawdę
Doda prezentuje wyćwiczoną sylwetkę. Mówi o życiu osobistym





***