Kilka dni temu TVP poinformowało, że Marceliny Zawadzkiej (31 l.) nie zobaczymy już w roli współprowadzącej „The Voice of Poland”. Pojawiły się również doniesienia, że stacja nie planuje przedłużać z dziennikarką umowy i gwiazda nie poprowadzi również „Pytania na śniadanie”. W końcu Marcelina zabrała głos i wyjawiła prawdę.
Marcelina Zawadzka przechodzi teraz trudny czas. Dziennikarka jest zamieszana w "aferę vatowską" i usłyszała już zarzuty związane m.in. z fałszowaniem faktur, czy praniem brudnych pieniędzy.
Medialny skandal odbił się na wizerunku gwiazdy, czego konsekwencją jest utrata posady w "The Voice of Poland", gdzie Zawadzka współprowadziła show. Dziennikarkę w muzycznym programie zastąpi Małgorzata Tomaszewska, jej koleżanka po fachu.
Widzów TVP zaczął również niepokoić fakt, że Marceliny Zawadzkiej od dłuższego czasu nie ma w "Pytaniu na śniadanie", dlatego pojawiły się plotki sugerujące zwolnienie dziennikarki ze stacji.
W końcu Zawadzka postanowiła skomentować szerzące się teorie o jej rzekomym zwolnieniu. Wszystko miało miejsce na Instagramie, gdzie jedna z obserwatorek zapytała prezenterkę, czy ta pojawi się jeszcze w "Pytaniu na śniadanie".