Mandaryna i Michał Wiśniewski byli swego czasu jedną z najgorętszych par polskiego show biznesu. Ich życie osobiste śledziło wiele osób z zapartym tchem, oglądając program "Jestem jaki jestem". W jednym z odcinków obszernie został zrelacjonowany ślub pary, który wzięli niedaleko bieguna północnego w Kirunie w Szwecji. Po latach wokalistka wraca wspomnieniami do tego wydarzenia. Na łamach Plejady opowiada o szczegółach "lodowego ślubu".
To był pomysł i mój, i Michała, i telewizji, i wszystkich ludzi, którzy w tym uczestniczyli. Był to pewnego rodzaju happening, ale był wyjątkowy i który zapamiętaliśmy, jak się okazało, nie tylko my. (śmiech)
Mandaryna wyznaje, jak wyglądały przygotowania do "lodowego ślubu"
Gwiazda przyznała, że ślub z Michałem Wiśniewskim wspomina jako pozytywne wydarzenie. Przede wszystkim dlatego, że nie musiała się przejmować żadnymi przygotowaniami. Za wszystko odpowiadała ekipa organizatorów.
Jedno, co było cudowne w tym wszystkim, to to, że całe te przygotowania nie były na mojej głowie. To był dla mnie dość spokojny ślub, nie musiałam się martwić, jakie wybrać serwetki, kto koło kogo będzie siedzieć, jak to wszystko ogarnąć, jak będzie wyglądać wystrój. Bardzo się z tego cieszyłam, to było przyjemne. Mogłam bardziej skupić się na samej ceremonii i na tym, co chcę powiedzieć.

Celebrytka wspomina również, że nawet warunki pogodowe nie sprawiły im trudności. Mandaryna pod suknią ślubną miała na sobie... termiczną bieliznę narciarską!
To, co było pod spodem, było fajne, bo tam miałam kostium jak na narty. (śmiech) Kozak i sukienka to było elegancko, ale pod spodem była taka naprawdę hardcore'owa bielizna narciarska. (...) Była jakaś minusowa temperatura. Rzeczywiście nie było za ciepło, upał zelżał.
Mandaryna nie widziała, gdzie jest jedzenie na własnym weselu!
Gwiazda zapytana o wpadki, które pojawiły się podczas legendarnej imprezy przyznała, że obyło się bez takich. Największym problemem dla niej było to, że nie wiedziała, gdzie jest jedzenie!
Ja nawet nie wiedziałam, gdzie jest jedzenie na tym ślubie, bo było na innej sali. My cały czas uczestniczyliśmy w tym happeningu, że to, co podawali nam na talerzu, to mówię: "No, dobra, w sumie jeśli tylko to, to...". Nic więcej nie znalazłam. Okazało się, że trzeba było przejść do innej groty.
Zobacz też:
Antoni Królikowski przerwał milczenie ws. zajścia z teściem!
Tomasz Kammel wspomina pracę w "Randce w ciemno": prawie spaliłem się ze wstydu
Były partner Anny Popek chce ją pozwać! Co mu zrobiła?








