"Mam Talent" to program, w którym nie ma żadnych granic odnośnie umiejętności uczestników, dlatego można powiedzieć, że jurorzy widzieli na scenie już dosłownie wszystko. Jednak ten odcinek francuskiej edycji z pewnością przejdzie do historii.
40-letnia ginekolożka w pewnym momencie zaczęła rozbierać się na oczach publiczności. Najmłodsi widzowie byli poproszeni przez prowadzącą o wyjście na zewnątrz, a na ekranie pojawiło się stosowne ostrzeżenie dla nieletnich.
"Mam talent": Uczestniczka zagrała na flecie... pochwą
Beatrcie McQueef miała na sobie wyłącznie pończochy oraz białą koszulę. W dłoni trzymała natomiast fioletowy flet, na którym wykonała znaną piosenkę "Frere Jacques", czyli polskie "Panie Janie".
Nikt nie spodziewał się, że w tym celu kobieta... umieści instrument w swojej pochwie! Uczestniczka wspięła się na krzesła, aby zawisnąć głową w dół i rzeczywiście zaczęła grać, czym doprowadziła jurorów do łez.
Publiczność była jednak mocno zmieszana i zniesmaczona. Niektórzy internauci uznali, że program sięgnął już dna i "pora wyjeżdżać z kraju".
Wokalistka Hélène Ségara oraz komik Sugar Sammy błyskawicznie użyli swoich czerwonych przycisków, dlatego nietypowe show ginekolożki nie miało szansy przejść do kolejnego etapu.
Artystka jednak nie poddaje się, gdyż na Instagramie zgromadziła już ponad tysiąc zwolenników swojej wyjątkowej twórczości!
Zobacz też:
Uczestnik "Mam talent" zmarł na oczach widzów. Myśleli, że to część jego występu
Agnieszka Chylińska popłakała się na antenie! Jej reakcja mocno podzieliła widzów "Mam talent"
To oficjalne. Mundial w Katarze ostatnim w karierze Dariusza Szpakowskiego








