Więckiewicz poznał żonę ponad 25 lat temu. Z miejsca się w niej zakochał
Robert Więckiewicz zakochał się w Natalii Adaszyńskiej od pierwszego wejrzenia. Poznali się w 1999 roku w Teatrze Rozmaitości, z którym on właśnie zaczynał współpracę, a w którym ona pełniła funkcję kierownika literackiego.
Do spotkania doszło w idealnym momencie. Aktor stwierdził wtedy, że czas na przewartościowanie życia i skupienie się na czymś więcej niż tylko zabawie.
"Nasze spotkanie zeszło się w czasie z moim dojrzewaniem. Byłem po trzydziestce i uznałem, że wystarczy tego lekkiego (...) życia, że chciałbym poznać coś innego. Przyszedł po prostu właściwy moment" - mówił w wywiadzie dla "Vivy!".
Wybranka serca została nie tylko jego partnerką życiową, ale i menedżerką. Dzięki niej kariera mężczyzny znacząco przyspieszyła, co miało jednak swoje minusy. Krążący między jednym a drugim planem Więckiewicz w domu, w którym czekał na niego dopiero co narodzony syn Konstanty, był tylko gościem.
Nie chodziło zresztą tylko o pracę. Mężczyzna znalazł sobie też "dodatkowe zajęcie"; znowu zaczęły go pasjonować napoje z procentami i piękne kobiety...
Małżeństwo Więckiewicza wisiało na włosku. Po tym, co się stało, żona powiedziała "dość"
Kiedy żona skłoniła go do zerwania z tą pierwszą "pasją", na jaw wyszło, że Więckiewicz ma za uszami liczne romanse. Nie chodziło już tylko o zdjęcia, na których towarzyszyła mu tajemnicza blondynka. Osoby z otoczenia gwiazdora twierdziły, że właściwie nie było branżowego bankietu, po którym nie wychodziłby z jakąś kompanką pod rękę.
W pierwszej chwili Adaszyńska powiedziała "dość" i kazała mężowi wyprowadzić się z domu. Wkrótce jednak ochłonęła i dała mu kolejną szansę. Ale jednocześnie robiła wszystko, by zminimalizować ryzyko, że taka sytuacja się powtórzy. Od tej pory nieustannie stała obok męża: jeździła z nim na imprezy i festiwale, a na wszelki wypadek odbierała go też z planów filmowych.
Wspólna podróż do Rzymu na nowo wznieciła namiętność w ich relacji i przez długi czas znowu było między nimi dobrze. Ale tylko do pewnego momentu...
Więckiewicz jest z żoną od ponad 25 lat. Nagle wyznał: "Nie wierzę w związki"
Kolejnym ważnym sprawdzianem dla ich małżeństwa stał się rok 2020. Jako że cała rodzina przebywała wówczas głównie w domu, siłą rzeczy jej członkowie spędzali ze sobą mnóstwo czasu. To właśnie wtedy Więckiewicz na nowo docenił to, co ma, i przestało go ciągnąć do życia, które kiedyś prowadził.
Aktor zrozumiał, że bez wytrwałości, dojrzałości i przede wszystkim niezbędnego w tym przypadku czasu nigdy nie stworzyłby bliskiej, naprawdę wartościowej relacji.
Nie wierzę w związki, w których zawsze jest idealnie. Chciałbym uczynić relację z osobą, z którą jestem, możliwie najbardziej pełną, czerpać z niej maksymalnie dużo wiedzy, a gdybym zmieniał partnerki, nigdy bym tego nie osiągnął
- wyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".








